Toruń: Rozwód byłego marszałka z PKP
Były marszałek Waldemar Achramowicz, który po utracie fotela, na krótko, wrócił do PKP definitywnie pożegnał się z państwową koleją. Teraz jest dyrektorem w spółce spedycyjnej, która ma obsługiwać m.in. japońskie firmy w Łysomicach. Achramowicz stał na czele województwa przez dwie kadencje. Zanim jednak w 1999 roku trafił do Urzędu Marszałkowskiego pracował na kolei. Był wicedyrektorem PKP w Inowrocławiu. Dlatego, gdy na początku grudnia ub.r. stracił fotel pojawiły się pogłoski, że wróci do dawnej pracy. Achramowicz twierdził jednak, że ma propozycje zatrudnienia w biznesie i do PKP nie zamierza wracać. Najwyraźniej jednak zmienił zdanie, bo na początku roku okazało się jednak, że zgłosił gotowość podjęcia pracy w PKP. Teraz jednak znowu zmienił decyzję. – Na kolei nie było perspektyw. Przez trzy miesiące miałem odbierać wynagrodzenia sprzed oddelegowania do samorządu. Co będzie dalej nikt nie potrafił mi powiedzieć. Mojego stanowiska już nie było – twierdzi były marszałek. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy w myśl jednej z propozycji Achramowicz miał zarabiać około 1700 zł. Wybrał biznes.