Świnoujście: Bez torów i pieniędzy pociąg do Berlina nie pojedzie
Wszystko wskazuje na to, że na ułożenie czterdziestokilometrowego odcinka torów oraz na odbudowę mostu kolejowego w Karninie, potrzebne będzie przynajmniej pół miliarda złotych – pisze portal gs24.pl. W Berlinie odbyła się pierwsza specjalna konferencja na temat szans na odtworzeni powojennej linii kolejowej ze Świnoujścia do Berlina. Byli na niej niemieccy parlamentarzyści, w tym przedstawiciele Europarlamentu, minister transportu, budownictwa i rozwoju regionalnego RFN, premier Kraju Związkowego Meklemburia Przedpomorze W schodnie, przedstawiciele niemieckich linii kolejowych. Polskę reprezentowali m.in. wicewojewoda zachodniopomorski Ryszard Mićko i prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz.
Okazuje się, że wszyscy są za odbudową połączenie, tylko nikt nie ma na to pieniędzy. –Niemieckie koleje starają się o dofinansowanie z Unii Europejskiej –mówi prezydent Janusz Żmurkiewicz. –Ale dużą część kosztów musiałby też pokryć niemiecki rząd. Dlatego właśnie spotkanie zorganizowano w Berlinie. Ze względu na obecność niemieckich parlamentarzystów, których trzeba przekonać do tego pomysłu, bo to od nich zależy, czy za rok albo dwa niemiecki rząd przeznaczy pieniądze na ten cel. Więcej na gs24.pl.