Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Sukces?!

inforail
12.12.2011 22:01
W nocy z 10 na 11 grudnia w całej Europie zmienił się rozkład jazdy pociągów. Ten nowy będzie obowiązywał do 8 grudnia 2012 roku. Gdzieś w prasie pojawił się tytuł „Cud na kolei”. Bo przecież nie było prawie żadnych problemów z kursowaniem pociągów w pierwszym dniu obowiązywania nowego rozkładu jazdy. Jak poinformował wczoraj klika minut po 21 rzecznik prasowy Grupy PKP S.A. Łukasz Kurpiewski 95 procent wszystkich pociągów kursujących w Polsce dojechało do celu zgodnie z planem. Czy taki stan rzeczy nazywać trzeba cudem? Otóż nie! To powinny być standardy. Niestety nie są. Dość przywołać dwa przykłady, których podpisany pod tym tekstem doświadczył na własnej skórze. Otóż w pierwszym dniu obowiązywania nowego rozkładu jazdy wejście do pociągu relacji TLK Zakopane –Białystok na stacji Kraków Główny graniczyło właśnie z przywołanym cudem. W porę kolejarze zorientowali się i zafundowali swoim pasażerom dwa dodatkowe wagony. Ale czy tak będzie także w kolejne weekendy? Istotne jest to zwłaszcza w kontekście zbliżających się świąt i okresu sylwestrowo-noworocznego. Czy święta i sylwestra minister Nowak także spędzi na warszawskim dworcu Centralny, żeby osobiście nadzorować kursowanie pociągów? Pytanie chyba retoryczne…
W niedzielę 95 procent wszystkich pociągów kursujących w Polsce dojechało do celu zgodnie z planem
Drugi z przykładów kolejowej chyba codzienności to podróż z Legionowa do Warszawy pociągiem Kolei Mazowieckich. Przyjechał, spóźniony 15 minut, nieoznakowany w żaden sposób. To, co najczęściej było słychać w tym pociągu to pytanie „czy pociąg ten jedzie do Woli”? Takie przykłady pewnie można by mnożyć. Rzeczywiście jest lepiej niż przed rokiem, ale czy to już sukces? Według Ministerstwa Transportu sukces. Celebrujemy normalność związaną z nowym rozkładem jazdy pociągów, bo zeszły rok nam tak dokuczył, że się mocniej staramy – powiedział na dworcu Centralnym wiceminister Transportu Tadeusz Jarmuziewicz.
Remonty spowalniają pociągi
Obecna na briefingu prasowym Maria Wasiak podkreślała status quo w połączeniach PKP Intercity. Zdaniem Pani Prezes w przypadku Intercity w ogóle zmiany strukturalnie nie są istotne. Z tego, co wiem, stosunkowo większe zmiany dotyczą Przewozów Regionalnych –mówiła Wasiak. Stare przysłowie mówi, że wady widzi się tylko u przeciwnika. Widocznie Pani Prezes zna to przysłowie. Dobrze, że szefowa PKP dostrzegła, iż problemy z rozkładem jazdy biorą się także z powodu remontów infrastruktury. Przeciw nam jest ta wielka przebudowa, która się dzieje w Polsce i zapóźnienia inwestycyjne. To zwiększa ryzyko nadzwyczajnych zdarzeń, które normalnie jest niższe. Nasz sprzęt jest bardziej zawodny ze względu na jego wiek –mówiła Wasiak. Aby jednak sytuacja sprzed roku nie powtórzyła się cały czas nad wszystkim czuwać ma specjalny zespół powołany przez ministra Sławomira Nowaka, który będzie monitorował sytuacje na kolei. A teraz byle do stycznia. Wtedy to kolejarze wprowadzą pierwsze korekty nowego rozkładu jazdy.             
W niedzielę 95 procent wszystkich pociągów kursujących w Polsce dojechało do celu zgodnie z planem
Na koniec o nowościach. Przygotowując rozkład jazdy PKP Intercity uwzględniło prowadzone na sieci kolejowej przez zarządcę infrastruktury –PKP Polskie Linie Kolejowe – prace remontowe i modernizacyjne. Od 11 grudnia br. przewoźnik proponuje swoim pasażerom m. in. szybsze połączenia z Poznaniem i Trójmiastem, więcej sezonowych połączeń do miejscowości turystycznych, oraz nowy pociąg Twoich Linii Kolejowych (TLK) do Sandomierza. PKP Intercity powraca do nazw dla pociągów TLK, co miłośników kolei cieszy chyba najbardziej, oraz poszerza oferty Last Minute o 24 nowe pociągi i odcinki. A już całkiem na koniec nowość, która podpisanemu pod tym tekstem podoba się najbardziej. Z Warszawy do Gdynia jedziemy wreszcie szybciej przez Bydgoszcz niż przez E-65…. Wreszcie?