Strajki na kolei oraz fala mrozów czyli brytyjski paraliż
Rozpoczęty we wtorek (13 grudnia 2022 roku) dwudniowy strajk na kolei oraz przechodząca przez kraj fala mrozów i opadów śniegu powodują, że transport w Wielkiej Brytanii jest bardzo utrudniony, a w niektórych miejscach wręcz kompletnie sparaliżowany.
Z powodu strajku obsługiwanych jest tylko ok. 20 proc. połączeń kolejowych, przy czym żadne pociągi nie kursowały przed godz. 7.30 i nie będą kursować po godz. 18.30.
Kolejny dzień strajku
Tak samo będzie wyglądała sytuacja w środę, bo w odróżnieniu od poprzednich protestów w tym roku, gdy pomiędzy dniami strajku były dni przerwy, ten jest 48-godzinny. Co więcej, po jednym dniu przerwy w czwartek, w piątek zacznie się następny 48-godzinny strajk.
Protest, którego przyczyną jest ciągnący się od miesięcy spór między związkiem zawodowym RMT, a prywatnymi przewoźnikami kolejowymi o wysokość podwyżek, warunki pracy i redukcje etatów, spowodował, że poruszanie się po kraju jest bardzo utrudnione, a do niektórych miast w ogóle nie da się dojechać pociągiem.
Problemy transportowe w kraju zaczęły się jeszcze przed strajkiem, bo przez trwającą od niedzieli falę mrozów i silnych opadów śniegu wiele połączeń lotniczych i kolejowych zostało odwołanych lub miało duże opóźnienia. Utrudnienia są także na drogach - firma RAC, która świadczy pomoc drogową i inne usługi dla kierowców podała, że w poniedziałek otrzymała ponad 12 tys. wezwań od kierowców mających problemy na drodze, co jest największą liczbą w ciągu jednego dnia w jej historii, czyli od ponad 120 lat.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Mróz na razie nie ustępuje - w nocy z poniedziałku na wtorek w miejscowości Braemar w górach Szkocji ponownie odnotowano najniższą w tym roku temperaturę - było tam -17,3 stopnia Celsjusza, o ponad półtora stopnia mniej niż poprzedniej nocy.
W północno-wschodniej Szkocji, na wschodnim wybrzeżu Anglii i w południowo-zachodniej Anglii obowiązują ostrzeżenia urzędu meteorologicznego Met Office w związku ze opadami śniegu, lodem lub silnymi wiatrami, które mają pozostać w mocy do piątku.
Na szkockim archipelagu Szetlandów - gdzie temperatury są poniżej zera - około 3,8 tys. gospodarstw domowych było w nocy bez prądu, gdyż śnieg i mróz uszkodziły kable wysokiego napięcia. Do niektórych domów prąd został już przywrócony, ale w przypadku innych może to zająć nawet kilka dni.