Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Rozpisanyw sposób najdelikatniej mówiąc nie do końca fair przetarg naWarmii i Mazurach może kosztować tamtejszy Urząd Marszałkowskisporo pieniędzy. Jedyna ważna bowiem oferta, złożona w przetarguna na wykonywanie publicznego transportu zbiorowego w zakresiewojewódzkich i międzywojewódzkich kolejowych przewozówpasażerskich w ramach świadczenia usług publicznych od 01.01.2016r. do 31.12.2020 r., na aktualnie eksploatowanej infrastrukturzekolejowej, na liniach zelektryfikowanych taborem o napędzieelektrycznym za wyjątkiem relacji Olsztyn-Ełk przez Korsze i iniezelektryfikowanych taborem o napędzie spalinowym, przez PrzewozyRegionalne jest droższa od szacunkowej wartości zamówienia aż o31 milionów złotych. Zamawiający chciał bowiem przeznaczyć na to 215 mln zł, przewoźnik zaś zaproponował 241 mln zł. Ofertęzłożyła także Arriva, tyle, że w miejscu cena pojawiła siębiała plama. Sprytnie. Teraz Arriva wie, na ile swoje usługiwyceniła konkurencja i jeśli przetarg zostanie powtórzony z dużądozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że złoży ofertętańszą. Ruch teraz należy do samorządu. Czy zdecyduje się nadołożenie do przewozów 31 mln zł i wybór przewoźnika wpierwszym podejściu? Wątpliwe, bo dorzucić trzeba całkiem sporo.Na Warmii i Mazurach może być zatem jeszcze ciekawie. DecyzjęZarządu Województwa mamy poznać w tym tygodniu. Aktualnieobowiązująca umowa z Przewozami Regionalnymi wygasa z końcem rokubieżącego. Ale. W momencie jej podpisywania samorządowcy musielidołożyć Przewozom Regionalnym jeszcze więcej, bo 49 mln zł.Czekamy na decyzję władz województwa, o której będziemyinformować na łamach InfoRail.
Spryt Arrivy!
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Rozpisanyw sposób najdelikatniej mówiąc nie do końca fair przetarg naWarmii i Mazurach może kosztować tamtejszy Urząd Marszałkowskisporo pieniędzy. Jedyna ważna bowiem oferta, złożona w przetarguna na wykonywanie publicznego transportu zbiorowego w zakresiewojewódzkich i międzywojewódzkich kolejowych przewozówpasażerskich w ramach świadczenia usług publicznych od 01.01.2016r. do 31.12.2020 r., na aktualnie eksploatowanej infrastrukturzekolejowej, na liniach zelektryfikowanych taborem o napędzieelektrycznym za wyjątkiem relacji Olsztyn-Ełk przez Korsze i iniezelektryfikowanych taborem o napędzie spalinowym, przez PrzewozyRegionalne jest droższa od szacunkowej wartości zamówienia aż o31 milionów złotych. Zamawiający chciał bowiem przeznaczyć na to 215 mln zł, przewoźnik zaś zaproponował 241 mln zł. Ofertęzłożyła także Arriva, tyle, że w miejscu cena pojawiła siębiała plama. Sprytnie. Teraz Arriva wie, na ile swoje usługiwyceniła konkurencja i jeśli przetarg zostanie powtórzony z dużądozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że złoży ofertętańszą. Ruch teraz należy do samorządu. Czy zdecyduje się nadołożenie do przewozów 31 mln zł i wybór przewoźnika wpierwszym podejściu? Wątpliwe, bo dorzucić trzeba całkiem sporo.Na Warmii i Mazurach może być zatem jeszcze ciekawie. DecyzjęZarządu Województwa mamy poznać w tym tygodniu. Aktualnieobowiązująca umowa z Przewozami Regionalnymi wygasa z końcem rokubieżącego. Ale. W momencie jej podpisywania samorządowcy musielidołożyć Przewozom Regionalnym jeszcze więcej, bo 49 mln zł.Czekamy na decyzję władz województwa, o której będziemyinformować na łamach InfoRail.