Siofok: Magistraty nadbalatońskich miast chcą same dbać o czystość na dworcach

inforail
25.04.2008 13:00

Jak informuje stacja telewizyjna RTL Híradóoraz agencja Független Hírügynökség – nadbalatońskim samorządom i magistratom znudziła się już sytuacja panująca od dziesięcioleci na terenie kolejowych i autobusowych przybytków ulgi i we wspólnym podaniu wystąpiły do dyrekcji generalnej Węgierskich Kolei Państwowych MÁV z wnioskiem o przekazanie sprzątania wszystkich publicznych obiektów stacyjnych samorządom danej miejscowości, gdzie działa ta stacja.

Oburzenie dotyczy nie tylko toalet. Najwięcej drażni burmistrzów i lokatorów tutejszych miejscowości, że MÁV nawet latem tylko pięć razy w tygodniu sprząta ubikacje, poczekalnie i inne publiczne pomieszczenia dworcowe, tymczasem w okresie sezonu właśnie wtedy jest najwięcej gości, kiedy nie ma sprzątania. Ich zdaniem to pięć razy dziennie powinna przybywać na stację ruchoma ekipa sprzątaczek, a w ogóle zamiast niby sprzątania w postaci machnięcia obdrapaną ścierką i drapania posadzki miotłą bez sierści, należałoby sprowadzić najnowocześniejszy sprzęt, taki, jaki stosują koleje zachodnich państw unijnych.

We wspólnej petycji podkreślono, że za sprzątanie magistraty zażądają do grosza tylko tyle, co dotychczas MÁV płacił „różnym podejrzanym podwykonawcom“, ale porządek będzie wreszcie gwarantowany. Bo nie tylko podłoga będzie wreszcie lśnić od czystości, ale także umywalki i sedesy, czy ławki w poczekalniach, a za drobną opłatą i kosztami materiału, magistrat nawet natychmiast wymieni „przypadkowo“stłuczone sedesy, czy złapie sprawców, którzy gryzmolą ściany i drzwi w toaletach.

Kto przyjeżda tu odpocząć, najpierw zapoznaje się ze stacją kolejową czy z dworcem autobusowym miejscowej firmy Volán i czasami z przerażeniem ucieka „o dwie stacje dalej“, bo myśli, że w całym miasteczku jest tak brudno i ohydnie – mówi ze słuszną złością burmistrz miasta Balatonboglár.