Sacramento: Kobieta śmiertelnie potrącona przez pociąg ożyła

inforail
10.12.2007 15:36
Jak piszą agencje ITAR-TASS i OSLIK.IA —w amerykańskim stanie Kalifornia miał miejsce niewiarygodny wypadek kolejowy, którego doświadczyła pewna 54-letnia mieszkanka miejscowości Marysville. Kobieta po libacji alkoholowej wraz z kumplem —mistrzem pięściarskim, pojechali furgonem na spacer, gdzie oczy ich poniosły, po drodze łamiąc przydrożne słupki i tablice. Po pewnym czasie siedząca za kierownicą pijana w pień kobieta postanowiła wywietrzyć się, wjechała więc w rów i pieszo ruszyła w kierunku przejazdu kolejowego, a potem skręciła, kontynuując spacer torami. Kiedy ujrzała światła zbliżającej się lokomotywy pociągu towarowego, myślała że to taksówka i …chciała go zatrzymać. Oczywiście w półmroku maszynista pociągu nic nie zauważył i pędząca z szybkością około stu kilometrów na godzinę lokomotywa, odrzuciła kobietę aż pod skraj lasu. Na drugi dzień pokrwawioną nieprzytomną kobietę znaleźli drwale, którzy widząc, że jest martwa, wezwali grabarza, a ten zawiózł „nieboszczkę“do kostnicy, gdzie z braku alkoholu, tuż przed swoim pogrzebem odzyskała świadomość. Zamiast na cmentarz, zawieziono ją więc do szpitala, gdzie stwierdzono, że nie odniosła żadnych obrażeń oprócz kilkunastu drobnych, nieistotnych skaleczeń. Stąd przewieziono ją więc do szpitala psychiatrycznego, gdzie poddano kuracji odwykowej.