Rzeszów: PKP chce wybudować przy rzeszowskim dworcu centrum biznesowe
Obskurnych budek przed rzeszowskim dworcem już nie będzie. Nie będzie też pasażu handlowego. PKP stawia na centrum biznesowe. Milionowe inwestycje mają ruszyć jeszcze w tym roku – pisze Gazeta Wyborcza. Okolice dworca straszą wyglądem. O przeniesienie mało estetycznych budek z jedzeniem, kwiatami, warzywami i płytami 'Gazeta’ walczy od dawna. W końcu jest szansa, że ta część miasta stanie się jego wizytówką. Handlowcy właśnie otrzymali od PKP nowe umowy na dzierżawę terenu. Nie są z tego powodu zadowoleni, bo choć umowy są na czas nieokreślony, to kolej może je wypowiedzieć w ciągu dwóch miesięcy. – Czujemy się oszukani – mówi wprost Agnieszka Baranowska, która przed dworcem ma budkę z drogerią. Twierdzi, że PKP wcześniej obiecywało sklepikarzom, że pozwoli na budowę pasażu handlowego obok podziemnych dworcowych szalet. – Przychylamy się do opinii, że budki szpecą okolice dworca. Zaproponowaliśmy PKP budowę za własne pieniądze pasażu, gdzie przenieślibyśmy handel. Ale kolej nieoczekiwanie powiedziała 'nie’. Wydaliśmy około 100 tys. zł na projekt. Dziesiątki wyjazdów do Krakowa, Warszawy. Wszystko na nic – złości się Tadeusz Kawa, który reprezentuje handlowców. Sklepikarze twierdzą, że PKP, które są właścicielem przydworcowych terenów, podpisały wstępną umowę z konsorcjum Cushman &Wakiefield Polska i EC Harris na zagospodarowanie terenów. Konsorcjum zaprzecza. – PKP tylko doradzamy. Wszystko jest na etapie przygotowawczym – twierdzi Jerzy Dobrowolski z Cushmana. Teren przydworcowy kolej uznała za bardzo strategiczny. Nie chce tam już żadnego pasażu, bo plany są bardziej ambitne. – Chcemy, by konsorcjum na nasze zlecenie opracowało kompleksowe zagospodarowanie terenów przed rzeszowskim dworcem, jak również za torami. Są to bardzo atrakcyjne grunty – w sumie kilkanaście hektarów ziemi. W końcu to centrum miasta. Zamierzamy stworzyć tam centrum biznesowe. Zainteresowanie tamtymi terenami jest bardzo duże – zdradza 'Gazecie’ Paweł Olczyk, dyrektor Biura Nieruchomościami Strategicznymi w PKP SA. Olczyk zapewnia, że obecni sklepikarze nie zostaną na lodzie. W owym centrum ma się znaleźć miejsce również i dla nich. Oni sami w to powątpiewają. – Biznes to biznes. Zawsze mogą nam podziękować za współpracę – uważa Tadeusz Kawa. PKP na budowę pasażu przez handlowców ostatecznie się nie zgadzają, bo to mogłoby przeszkodzić w realizacji planowanej inwestycji. Kolej do współpracy zamierza zaprosić również PKS i władze Rzeszowa. – Jeśli takie centrum powstanie, to będziemy z PKP ustalać funkcje publiczne takiego miejsca, np. przebicie tunelu podziemnego czy remont kładki – mówi Andrzej Skotnicki, dyrektor wydziału architektury Urzędu Miasta w Rzeszowie. Władze PKP zapowiadają, że w ciągu dwóch miesięcy podpiszą stosowne umowy z konsorcjum, a już jesienią powinno się rozstrzygnąć, jakie firmy zdecydują się tworzyć owe centrum. Jest szansa, że jeszcze w tym roku ruszyłyby pierwsze inwestycje. Ich wartość szacowana jest na co najmniej kilka milionów złotych. PKP jednak szczegółów nie chce zdradzać. Do tego czasu budki przed dworcem najprawdopodobniej nadal będą stały. – Ale w końcu jest konkretny termin i sprecyzowane plany. Teren przydworcowy nareszcie zyska nowe oblicze, a na tym chyba każdemu zależy – uważa Paweł Olczyk.