Rok prezesa Martyniuka w Polregio; beton ma się dobrze
Polregio (Przewozy Regionalne) podały na Facebooku, że prezes Artur Martyniuk od roku pełni funkcję prezesa.
Mimo że liczyliśmy na zmiany nic takiego się nie wydarzyło. Polregio jest nadal zabetonowane, a być może proces ten postępuje jeszcze intensywniej niż za kadencji Krzysztofa Zgorzelskiego. Poprzedni prezes przynajmniej dużo mówił. Obecny mówi niewiele albo nie odzywa się wcale.
Wraz z przybyciem nowego prezesa liczyliśmy na zmiany w polityce informacyjnej Polregio. Niestety. Mimo że wielokrotnie było słychać że ze stołkiem pożegna się rzecznik prasowy przewoźnika, ten nadal piastuje tę zaszczytną funkcję. Dlatego polityka informacyjna w Polregio właściwie nie istnieje, a współpraca jest realizowana tylko z zaprzyjaźnionymi mediami, które piszą dobrze lub nie piszą wcale o Polregio.
Rok rządów Artura Martyniuka w Polregio to totalny marazm taborowy. Przez ten rok nie kupiono żadnego nowego składu. Dopiero ostatnio pojawiło się ogłoszenie o konsultacjach rynkowych, przy którym od razu zastrzeżono, że wcale nie oznacza to ogłoszenia przetargu. Od kilkunastu miesięcy trwa modernizacja EN57SPOT, ale to jeszcze sukces Krzysztofa Zgorzelskiego, który przeszedł już do historii polskiej kolei, określając ten remont mianem retrofitu. Do dziś żaden skład po retroficie nie wyjechał na tory. ZNT Kruszewiec ogłasza za to kolejne zapytania o cenę, dotyczące wszystkiego co da się tylko włożyć do tych pociągów, od szyb, przez toalety, siedzenia, oświetlenie, na śrubkach kończąc. Z uwagi na tajemnicę przedsiębiorstwa kompletnie brak informacji o postępach prac, patrząc na to z boku wyglądają one bardzo nieprofesjonalnie.
Rok rządów Artura Martyniuka to także chaos i kryzys w kujawsko-pomorskim. Polregio nie dogadało się z Urzędem Marszałkowski, co skutkuje przetargiem, którego nie ma, na 10 (lub więcej) pakietów. Nie wiadomo co będzie w grudniu. A poszło oczywiście o kasę.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Rok rządów Artura Martyniuka to ponad połowa nieczynnych składów spalinowych. Pasażerowie jeżdżą autobusami lub nie jeżdżą wcale. Kolejne połączenia są odwoływane, a Polregio nie potrafi przywrócić do pełnej sprawności jednostek spalinowych, co najlepiej widać na przykładzie województwa lubuskiego.
Rok rządów Artura Martyniuka to wreszcie walka z zabytkami. EN57 czy SA104 wpisane do rejestru zabytków gniją pod chmurką, a Polregio próbuje się ich bezskutecznie pozbyć. Mimo że są chętni do przejęcia ich za symboliczną złotówkę spółka się na to nie zgadza. I znowu chodzi o kasę.
Rok rządów Artura Martyniuka to tłok w pojazdach w czasie pandemii i studentki wyrzucone z pociągu Polregio za transparenty. Rok rządów Artura Martyniuka to brak jakichkolwiek perspektyw. Brak nowych pociągów, brak nowych połączeń. To żerowanie na marszałkach. To nieudolność walki o swoje w ramach KPO. Oby tak dalej, panie prezesie…