Radom: Szynobusy nie dla Radomia
Miały jeździć z Radomia do Drzewicy, ale nie pojawią się na radomskich torach. Powód szynobusów zabrakło –pisze Gazeta Wyborcza. Ponad rok temu urząd marszałkowski kupił za 2,5 mln złotych 11 szynobusów. Miały się pojawić na trzech trasach Nasielsk – Sierpc, Ostrołęka – Tłuszcz oraz Radom – Drzewica. Kilka miesięcy testowano pojazdy m.in. w Urzędzie Dozoru Technicznego. Wyposażono je w instrukcji użytkowania w języku polskim i dostosowano oświetlenie do polskich norm. W połowie grudnia 2005 kilka szynobusów wyjechało na trasę między Ostrołęką a Tłuszczem. Kolejne zaczęły wozić pasażerów w czerwcu br. między Nasielskiem i Sierpcem. Jak już pisaliśmy, z Radomia do Drzewicy szynobusy miały zacząć jeździć w tym roku. Okazuje się, jednak, że na radomskich torach się nie pojawią. – Bo wszystkie zakupione pojazdy wożą pasażerów na trasach Tłuszcz – Ostrołęka oraz Nasielsk – Sierpc – informuje Donata Nowakowska, rzeczniczka spółki Koleje Mazowieckie. Nie wyklucza jednak, że szynobusy będą wozić radomskich pasażerów w przyszłości, zwłaszcza że urząd marszałkowski ogłosił kolejny przetarg na zakup kilkunastu takich pojazdów. Wcześniej kolejarze będą musieli znaleźć odpowiednie miejsce, w którym szynobusy mogłyby 'nocować’. – Problemem jest to, że w okolicach Radomia nie ma bazy, w której mogłyby stacjonować – mówi Nowakowska. Jak informował nas w czerwcu Grzegorz Kuciński, członek zarządu Kolei Mazowieckich, pojazdy musiałyby na noc jeździć do lokomotywowni do Tłuszcza, przez co koszty ich eksploatacji byłyby znacznie wyższe. Ostatni pociąg do Tomaszowa Mazowieckiego przez Drzewicę wyruszył z radomskiego dworca w grudniu 2004 roku. Koleje Mazowieckie zawiesiły połączenia z powodów ekonomicznych. Przez kilka miesięcy (do końca lutego 2005 roku) pasażerów na tej trasie woziły wynajęte przez kolej autobusy. Zostały one jednak zlikwidowane, bo aby przywieźć podróżnych z Drzewicy, musiałyby w jedną stronę jechać puste. W dodatku, jak informował wówczas Kuciński, frekwencja na trasie Drzewica – Radom i tak była słaba. Osoby dojeżdżające do pracy przesiadły się do samochodów. – Niestety, podróż kosztuje mnie teraz dwa razy więcej, a jeżdżę ze szwagrem – mówi pan Grzegorz, który zanim zlikwidowano połączenia, jeździł koleją do pracy. W dodatku – jak zaznacza – komfort jazdy był o wiele lepszy. – Można było się przespać, odpocząć. Jadąc samochodem, zwłaszcza zimą, trzeba bardzo uważać – wyjaśnia mężczyzna. Deklaruje, że jeśli szynobusy wyjechałyby na tę trasę na pewno skorzystałby z połączenia. – Z dnia na dzień przesiadłbym się do autobusu szynowego – twierdzi. Nie wiadomo jednak, czy kolei udałoby się odzyskać innych klientów, ponieważ osoby dojeżdżające z Przysuchy przesiadły się do prywatnych busów, które zaczęły kursować po tym, jak zlikwidowano pociągi. Kolejowe połączenie z Drzewicą zostało wznowione w czerwcu tego roku, kiedy spółka PKP Przewozy Regionalne wydłużyła trasę pociągu 'Wieniawski’. Jeździ z Poznania m.in. przez Łódź, Radom do Lublina i z powrotem, po drodze zatrzymuje się między innymi w Tomaszowie Mazowieckim i Drzewicy. Skład w Drzewicy jest o godz. 12.35, w Radomiu o 13.33. Szczegóły w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/radom/1,48201,3665983.html .