Radom: „Parkuj i jedź” – ale nie w Radomiu
Kolej organizuje w niektórych miastach parkingi, na których można zostawić samochód, a potem wsiąść do pociągu. Radomianie w najbliższych miesiącach nie mogą liczyć na taką inwestycję –dowiadujemy się z Gazety Wyborczej. Przydworcowe parkingi powstałe bądź zmodernizowane w ramach programu 'Parkuj i jedź’ są już w m.in. Skierniewicach, Białymstoku, Czyżewie. Do końca roku otworzone zostaną kolejne, np. w Warce, Kielcach, Siedlcach. Większe parkingi są strzeżone, na mniejszych aut 'pilnują’ blokady. Pasażerowie korzystają z miejsc postojowych po okazaniu biletu i specjalnej karty wjazdowej. – Za kartę trzeba zapłacić około 20 zł miesięcznie – informuje Michał Wrzosek, rzecznik grupy PKP. Podróżni mogą zostawić samochód na cały dzień. Na parkingach będą także pojawiać się specjalne miejsca dla rowerzystów. Budowę obiektów finansują spółki kolejowe wspólnie z samorządami. Kolejarze nie wiedzą na razie, czy z podobnego parkingu będą mogli skorzystać także radomscy podróżni. Obecnie szacuje się, że do Warszawy dojeżdża kilkanaście tysięcy osób. Niektórzy chętnie pozostawiliby samochód pod dworcem, by potem szybko dostać się do domu. Ale na przydworcowym parkingu jest bardzo mało miejsca, w dodatku od zeszłego roku za pozostawienie tam samochodu trzeba płacić. Opłaty – 2 zł za pierwszą godzinę i 1 zł za kolejne – pobiera fundacja Bezpieczeństwo, która do połowy 2007 roku ma podpisaną umowę z koleją. W przyszłym roku skrzyżowanie i parking mają zostać przebudowane. – Liczba miejsc postojowych prawie się nie zmieni. Nie mamy w planach na 2007 rok budowy nowego parkingu w rejonie dworca – mówi Marek Czyż, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Szczegóły w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/radom/1,48201,3653065.html .