Pustki na dworcu gigancie

inforail
16.02.2017 06:44

Polepszyło się coś,jak ruszyły autobusy? ? zapytał ochroniarz sprzedawcę zapiekanek. Może trochę ?odpowiedział ochroniarzowi smutnym głosem sprzedawca zapiekanek.

Wybudowany za gigantyczne pieniądze, budowany dwukrotniedłużej niż pierwotnie planowano, nieudolnie otwierany dziś straszy pustkami. Nanowym dworcu Łódź Fabryczna nie dzieje się kompletnie nic. Odwiedziliśmy obiektw dniu wczorajszym w godzinach wieczornych. Pasażerów jak na przysłowiowelekarstwo. Więcej pracowników ochrony dworca i SOK-istów.

Długie perony komicznie wyglądają w zestawieniu z kultowąjednostką EN57. Darty, które zostały siłą skierowane do obsługi ślepegoFabrycznego niewiele bardziej poprawiają obraz owej pustki. Wygląda na to, żewiększość pasażerów pociągów wysiada wcześniej. Do samego Fabrycznego docierajuż tylko garstka podróżnych. Większość kas biletowych zamknięta. Do tej jednejjedynej otwartej kolejek nie ma. Z automatów z napojami nikt nie korzysta.Wszystkie siedziska wolne. Nikt nie siedzi.

Dworzec autobusowy ? gigantyczny, podziemny, zimny i pusty.24 stanowiska. Dziś korzysta z niego zaledwie dwóch przewoźników. PolskiBus iLEOExpress. Sam dojazd do dworca dla kierowców to prawdziwe wyzwanie.Manewrowanie po wąskich uliczkach dojazdowych i „oberki” to konieczność.

I wreszcie samo otoczenie Fabrycznego. Nieskończone. Obokwielki plac budowy, odgrodzony od wielkiego placu dworcowego budowlanym płotem.Przed dworcem samochód a w nim sprzedawca zapiekanek. Jego jedynymi klientamisą chyba dworcowi ochroniarze, którzy nudzą się na dworcu niemiłosiernie.

Jak ożywić Fabryczny? Pomysł jest. Wycieczki dlazwiedzających. Za odpłatnością. Pomysł równie idiotyczny jak budowa takwielkiego obiektu w takim miejscu. Obiektu, który kompletnie nie sprawdza się.W miejscu tak olbrzymiego kompleksu spokojnie można było postawić cośmniejszego, ale o wiele bardziej funkcjonalnego.