Przewozy Regionalne dojeżdżają pomorskie szynobusy (aktualizacja)

inforail
30.08.2018 17:24

Po województwachzachodniopomorskim i lubuskim pora na pomorskie. Tu też wszystko wskazuje nato, że Przewozy Regionalne wykończą spalinowe jednostki.

O kłopotach SA132-006 informowaliśmy na naszym profilufacebookowym. Jednostka w ubiegłym tygodniu została unieruchomiona na prawiedwie godziny w Helu. Ostatecznie ruszyła, ale po wielu próbach i walce obsługi.

O wiele gorsze informacje dostaliśmy w sprawie jednego zpomorskich SA138-002. Wczoraj na stacji Władysławowo wydobywał się z niego dym.Skład został prawdopodobnie odstawiony, nie wiadomo kiedy wróci do ruchu.

Problemy z taborem spalinowym Pomorskiego Oddziału PrzewozówRegionalnych to nic nowego. W obecnym sezonie sytuację ratowały składyzakupione ze wsparciem szwajcarskim, które mogły zostać skierowane chociażby doHelu, z uwagi na remont trasy, którą powinny obsługiwać. Dodatkowo są jeszcze małopolskieposiłki.

Jak podało Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników Kolei dzisiejszy(30 sierpnia) jak i wczorajszy (29 sierpnia) pociąg do Kościerzyny, odjeżdżającyo godz. 4:59 był zastąpiono komunikacją zastępczą. „Zaszynobus” zSM42-329 i bohunem, obsługiwał dziś także połączenie Regio 50704 odjeżdżające o5:10 z Chojnic do Tczewa. Zwykle jestono obsługiwane spalinowym autobusem szynowym. Dziś jak i wczoraj obieg ten byłna składzie wagonowym (wczoraj z wagonem typu 120A). Jak podaje Stowarzyszeniewszystko z racji braku odpowiedniej ilości sprawnych szt-ów.

Taboru spalinowego Przewozom Regionalnym brakuje cały czas.Ten, który jeździ jest eksploatowany i utrzymywany w sposób, który już wkrótcemoże doprowadzić do odstawienia kilku pociągów z uwagi na awarie bądź brakprzeglądów. Zmorą przewoźnika jest ogłaszanie przetargów na okresowe naprawy poszczególnychjednostek w taki sposób, że te muszą czekać na nie miesiącami. Co więcej czynnychlokomotyw, które awaryjnie mogłyby zastąpić szynobusy jest także coraz mniej,bo albo nie naprawia się ich po wypadkach, albo kończy im się dopuszczenie doruchu. Dodatkowo Przewozy Regionalne tną wagony, których też mają coraz mniej.Sam przewoźnik nie kupuje też samodzielnie taboru, oglądając się ciągle namarszałków. A jak widać EN57 wszędzie się nie dojedzie…