Proces wymiany taboru Przewozów Regionalnych nie jest wystarczający
Proces wymiany taboru nie jest wystarczający ?mówi Tomasz Pasikowski, Prezes Przewozów Regionalnych. Docelowo, w ciągu 5 lat, przewoźnik chce, aby 80% taboru stanowiły jednostki nowe i zmodernizowane. Dziś takie pociągi to niewiele ponad 30%. We flocie przewoźnika znajduje się około 600 jednostek, z czego 195 to składy nowe bądź zmodernizowane. Należy jednak zaznaczyć, że znaczna część tych pojazdów to własność Urzędów Marszałkowskich, które użyczają je przewoźnikowi. Co zatem zrobić, aby poprawić sytuację taborową spółki? Zdaniem Pasikowskiego jest co najmniej kilka możliwości.Po pierwsze doskonale znany model zakupu pociągów przez Urzędy Marszałkowski i przekazanie ich w użytkowanie Przewozom Regionalnym.Po drugie przewoźnik będzie chciał pozyskać niewykorzystane pieniądze z Unii Europejskiej.Po trzecie kolejna perspektywa unijna. Przewoźnik będzie chciał pozyskać środki z POIiŚ. Jak przyznaje Pasikowski dotychczas nie udawało się to. Prezes Przewozów Regionalnych przypomina, że jedyna inwestycja współfinansowana z tych środków to modernizacja 21 ezt-ów EN57. Trzeba to zmienić ?twierdzi Pasikowski. Po czwarte przewoźnik liczy na wsparcie Europejskiego Banku Inwestycyjnego.Po piąte wreszcie finansowanie komercyjne. Jak już informowaliśmy na łamach InfoRail w Cegieslkim modernizowanych jest 5 ezt-ów EN57.Prace finansowane są ze źródeł zewnętrznych, zaś pociągi mają wrócić do Przewozów Regionalnych na zasadzie leasingu.Którą drogą pójdą Przewozy Regionalne? Najpierw musimy chyba poczekać na zakończenie procesu restrukturyzacji. O ile w ogóle przewoźnika uda się zrestrukturyzować.