Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Poznań: Kolejny szynobus z bydgoskiej PESY

inforail
16.07.2006 11:36

Niczym nie różni się od poprzednich kupionych w bygdoskich zakładach PESA. Też jest klimatyzowany, równie wygodny i szybki. Będzie jeździł do Wągrowca i Wolsztyna. ZNTK tak długo zwlekają z wybudowaniem własnych szynobusów, że prawdopodobnie je stracą –dowiadujemy się z Gazety Wyborczej. Przekazany wczoraj przez bydgoską PESĘ autobus szynowy to dziesiąta tego typu maszyna na wielkopolskich torach. – Można powiedzieć, że to strzał w dziesiątkę – mówił Marek Nitkowski, członek zarządu PKP Przewozy Regionalne, odbierając szynobus na Dworcu Głównym w Poznaniu. – Cieszymy się, ale jesteśmy dopiero na półmetku – zaznaczył Przemysław Smulski, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego, który za 5,7 mln zł kupił pojazd od PESY. Do końca 2008 r. w regionie będzie ich aż 20, najwięcej spośród wszystkich województw. Szynobus, podobnie jak poprzedni, producent oddał do użytkowania trzy tygodnie przed planowanym terminem. Jest wygodny, ma klimatyzację, ubikację przystosowaną dla potrzeb osób niepełnosprawnych i gwarantujący bezpieczeństwo pasażerów system kamer i monitorów. To jeszcze nie wszystko. Kolejne mają być jeszcze ładniejsze, bo PESA przygotowuje się do ataku także na rynek włoski i nieco zmienia wystrój swoich produktów. Następne autobusy szynowe będą miały jeszcze wygodniejsze siedzenia, jeszcze lepszą klimatyzację i jeszcze nowocześniejsze toalety. – To paradoks, że najnowocześniejsze pociągi jeżdżą na najmniej uczęszczanych trasach – żartował Jerzy Kryger, dyrektor Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim. Tymczasem poznańskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego nie dostarczyły jeszcze dwóch szynobusów zamówionych przez wielkopolski samorząd trzy lata temu. – 30 czerwca minął już termin prolongaty kar umownych. Zażądaliśmy harmonogramu dostarczenia pojazdów. Jeśli go nie otrzymamy, to wycofamy się z zamówienia i rozwiążemy umowy – uprzedza Smulski. Samych szynobusów Urząd Marszałkowski jednak nie straci, bo umowy są tak skonstruowane, że w wypadku niewywiązania się z nich przez ZNTK, i tak wszystkie części pojazdów staną się własnością samorządu. Prawdopodobnie złoży je wtedy inny zakład. – Wiemy, że przekraczamy terminy. Ale mamy nadzieję, że Urząd Marszałkowski cierpliwie zaczeka. Bardzo o to prosimy – przyznała Lidia Dudziak z zakładowej 'Solidarności’ w ZNTK. Dudziak wyjaśniła, że zaległości biorą się stąd, że ZNTK wcześniej musiały skończyć inne zaległe zlecenia. W przyszłym tygodniu zakład ma dostać pieniądze na dokończenie budowy szynobusów. Szczegóły w Gazecie Wyborczej: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3475647.html .