Poznań: Czy ruszy się coś wreszcie na wolnych torach?
Koncepcja zagospodarowania wolnych torów – czyli zdewastowanych 20 hektarów pomiędzy dworcem PKS i PKP – jest bardzo stara. Na puste miejsce w centrum miasta, które dałoby się przekształcić w nowoczesne city, wskazywano już w 1931 r.! Zrobili to warszawscy architekci w nagrodzonej pracy, która brała udział w konkursie na projekt rozwoju Poznania. Do dziś jednak ich wizja nie została zrealizowana. Przed dziewięcioma laty odbył się kolejny konkurs: na zagospodarowanie zapuszczonych hektarów. Na wolnych torach powstać miał centralny plac otoczony biurowcami, prowadzący podróżnych do centrum. Projekt miał być podstawą opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. Prace jednak wstrzymano, bo między miastem a koleją rozpoczął się spór o grunty. Urząd Wojewódzki uwłaszczył kolej, ale miasto z tym się nie zgodziło i obecnie sprawa toczy się w sądzie. A spór blokował wszystkie projektowane inwestycje. Polskie Koleje Państwowe w jednym są stanowcze: nie pozwolą na komunalizację wolnych torów. Miasto przez kilkanaście lat stanowczo się tego domagało. Dziś już wiemy, że ulegnie. Gotowy jest nawet projekt umowy pomiędzy zainteresowanymi stronami. Zakłada on, że wszystkie dotychczas rozpatrywane inwestycje na dworcach i w ich zapuszczonych okolicach będą realizowane razem.Szczegóły w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,3687863.html