Polregio: To nie my. To dzikie zwierzęta i zima

inforail
25.02.2021 13:45

Trudno było spodziewać się, że rzecznik prasowy Polregio (Przewozy Regionalne) Dominik Lebda powie, że tabor nie wyjeżdża na trasy z winy przewoźnika. I rzeczywiście nie powiedział.

W wypowiedzi dla Radia Zachód stwierdził, że pociągi nie jeżdżą przez dziką zwierzynę albo złe warunki atmosferyczne.

Zima zła

O ile trudno polemizować z argumentem dotyczącym zwierząt, które uparły się akurat na pociągi Polregio (Przewozów Regionalnych), o tyle już polecamy rzecznikowi sprawdzenie, czy pojazdy eksploatowane przez Lubuski Oddział są przystosowane do kursowania w temperaturach -10 stopni C. Podpowiemy. Są.

Wypowiedź ta odnosi się do pociągów-widmo, które (nie)kursują w województwie lubuskim. Problem z odwoływanymi kursami Polregio (Przewozy Regionalne) ma tam od wielu lat. I nie robi z tym kompletnie nic. Pociągi nie jeżdżą, rzecznik prasowy opowiada bajki o zwierzakach, a Urząd Marszałkowski prosi o raporty. Mimo to podpisał z przewoźnikiem nową umowę zamiast poszukać solidnego partnera w transparentnym przetargu. Nie ma teraz co narzekać, trudno było się bowiem spodziewać, że Polregio (Przewozy Regionalne) nagle zaczną poważnie traktować rękę, która je karmi i pasażerów.

Wysypany tabor

Sławomir Kotylak z Urzędu Marszałkowskiego mówi ze słyszalnym uśmiechem na ustach w Radiu Zachód, że Przewozy Regionalne mają problem z taborem i nie mają go skąd ściągnąć, bo wysypał im się w całej Polsce. Ciekawe czy tak weseli są też pasażerowie, którzy nie dojechali do lekarza, sądu, urzędu? Mamy poważne wątpliwości.

Dalej przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego stwierdza, że szynobusów nie ożywi, może jedynie naliczać kary i dyscyplinować. Co to daje? Nic nie daje.

Wiceburmistrz Żagania Stanisław Kulesza podkreśla w Radiu Zachód, że awarie występowały wcześniej, a jedynie nasiliły się zimą. Ludzie odchodzą od transportu kolejowego – dodaje.

Tak oto Polregio (Przewozy Regionalne) walczą z wykluczeniem transportowym.