Poloczek: W historii polskiej kolei nie było takiego kryzysu
Wciąż nie działa internetowa sprzedaż biletów na przejazdy PKP Intercity, m.in. pociągami Pendolino. – To sytuacja narastającego chaosu. W historii polskiej kolei nie było takiego kryzysu – mówił w TVN24 BiŚ Jerzy Polaczek, były minister transportu. System sprzedaży internetowej biletów PKP Intercity był reklamowany i zapowiadany jako 'dynamiczny’. – Miał sprawić, że klienci będą mogli kupić bilet szybko i tanio, a mamy do czynienia z kryzysem. Połowa pasażerów jeździ bez biletów. Druga połowa ma bilety wypisane ręcznie. A mamy informacje, że zaczyna brakować już nawet bloczków do wypisywania biletów – mówił Polaczek.
– Mamy sytuację narastającego chaosu i kryzysu. Z każdym kolejnym miesiącem rośnie ilość przekazywanych informacji nieprawdziwych posłom czy nawet opinii publicznej. To, co się dzieje od trzech dni, czyli brak możliwości zakupu biletów, powinno być podstawą do szybkiego działania Urzędu Transportu Kolejowego, który powinien wszcząć postępowanie i wyjaśnić przyczyny kryzysowej sytuacji. W historii polskiej kolei nie było takiego kryzysu, że nie można kupić biletu. Przebija to nawet kompromitację PKW – mówił Polaczek. Jerzy Polaczek obawia się również o system zarządzania bezpieczeństwem ruchu.
– Maszyniści, którzy testują nowe pociągi są, według mojej wiedzy, przeciążeni. Pracują po kilkanaście godzin. Wszystko dlatego, że aby jeden skład był dopuszczony do ruchu, to musi wcześniej przejechać kilka tysięcy kilometrów. Dziś to wszystko jest robione po łebkach. Dlatego zaledwie 9 z 20 zakupionych składów będzie pracować od 14 grudnia na przychód PKP Intercity – uważa Polaczek.
Jakub Majewski, prezes Fundacji PRO KOLEJ uważa natomiast, że obecne działanie PKP Intercity to 'gaszenie pożaru benzyną’. – Cóż z tego, że dołożono trzykrotnie więcej tanich biletów, kiedy nie można ich kupić. To może być falstart całego projektu. Jeżeli władze PKP Intercity nie będą miały planu B, to ryzyko, że Pendolino nie wyjedzie na tory, rośnie – uważa ekspert rynku kolejowego.
Zdaniem Majewskiego nowe pociągi Pendolino miały przekonać Polaków, aby wrócili do podróżowania koleją. – Infrastruktura nie jest gotowa. Otoczka marketingowa nie pasuje do rzeczywistości. Jest ryzyko, że to, że Polacy dostaną wreszcie kolej na europejskim poziomie, która jeździ 200 km/h, się nie uda, bo kiedy ludzie przyjadą na peron, to podjedzie tam stary pociąg, a kiedy do niego wsiądą, to dostaną karę za to, że nie kupili biletu w kasie, w której biletu nie mogli kupić – uważa Majewski.
Ekspert twierdzi, że władze PKP Intercity powinny zastanowić się, czy nie lepiej przełożyć start całego projektu. – Lepiej byłoby przesunąć projekt startu Pendolino o kilka miesięcy i zadbać o wszystko. Dać czas pracownikom, aby zapoznali się ze sprzętem, sprawdzić wszystko, aby uniknąć spóźnień i awarii. Jeśli nie mamy pewności, że nowa jakość jest gotowa, to lepiej na nią poczekać i poprosić pasażerów, aby wybrali inny środek transportu. Bilety trzeba było zacząć sprzedawać, wtedy, gdy byłaby pewność, że wszystko jest gotowe – mówił Majewski.