Policja na dworcu PKP w Białymstoku szkoliła swoje psy
Na dworcu PKP wBiałymstoku wśród czekających tam pasażerów policja szkoliła w środę swoje psy;chodziło o przeprowadzenie ćwiczeń w codziennych sytuacjach. Psy i ichprzewodnicy ćwiczyli m.in. zatrzymywanie przestępcy czy szukanie ładunkówwybuchowych.
W Wojewódzkiej Komendzie Policji w Białymstoku na służbiejest obecnie 56 psów, w środę szkolenie przeszło 25 z nich – poinformowałrzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Kilkugodzinne szkolenia odbyły się na dworcu kolejowym wBiałymstoku. „Te ćwiczenie ma przede wszystkim na celu przyzwyczajenienaszych czworonożnych partnerów do pracy w różnych warunkach, w których mogąbyć użyte psy służbowe” – powiedział Krupa.
Na dworcu policyjne psy wraz z przewodnikami ćwiczyły m.in.schwytanie agresywnego, uzbrojonego mężczyzny w wagonie, a także uciekającegoprzestępcy po peronie kolejowym. Jednym z zadań, które odbyło się na halidworca, było znalezienie materiałów wybuchowych. Hala nie została zamknięta, apsy częściowo pracowały wśród podróżnych.
Krupa mówił, że pies pracujący w takich sytuacjach jestćwiczony nie tylko z łapania przestępcy, ale też ze skupienia się na swojejpracy, gdy wokół są inni ludzie i jest dużo różnych zapachów. „Pies musisię do tego przyzwyczaić, musi poznawać nowe środowiska, wszystkie (środowiska- PAP) w zasadzie, w których może być użyty do działania” – dodał.
Powiedział, że chodzi też o to, aby przygotować psa do pracyw ekstremalnych warunkach, jak np. odnalezienie materiałów wybuchowych. Mówił,że takie sytuacje są ekstremalne zarówno dla psa, jak i jego przewodnika.”Chodzi o to, aby w takiej sytuacji nic nie zawiodło, żeby ładunekwybuchowy został znaleziony jak najszybciej” – dodał.
Aspirant Juliusz Zyskowski z Komendy Miejskiej w Białymstokujest przewodnikiem dwóch psów – Cezara, który jest psem patrolowo-tropiącymoraz Sary, która wyszukuje ładunki wybuchowe. Zyskowski mówił dziennikarzom, żew tej służbie trzeba kochać zwierzęta. „To jest jak następny członekrodziny” – dodał.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Zyskowski mówił, że policyjne psy, kiedy nie są na służbie,są pieszczochami, jednak kiedy zakładana jest im obroża i kaganiec, stają sięagresywne i gotowe do działania. Dodał, że pies to najwierniejszy partner nasłużbę, który w każdej sytuacji będzie bronił swojego przewodnika.
W podlaskiej policji służy 56 psów; to psypatrolowo-tropiące, do wyszukiwania zapachów narkotyków, do wyszukiwania zwłokludzkich. Krupa powiedział, że psy są regularnie szkolone, aby podnosić ich -jak to nazwał – „wartości użytkowe”.
Krupa powiedział, że prowadzony jest nabór psów do służby.Szczeniak sprawdzany jest pod kątem posłuszeństwa, czy nie boi się hałasu,wystrzału z broni palnej i czy posiada chęć do zabawy, dzięki czemu będzie gołatwiej szkolić. Pies, jeśli pozwala mu na to stan zdrowia, może służyć wpolicji nawet dziewięć lat.
„