Plany i rzeczywistość. Minął kolejny rok w Polregio
270 nowych pojazdów w perspektywie 3 lat od 2019 roku. Taki był plan Polregio d. Przewozy Regionalne, obwieszczony przez byłego już prezesa tej spółki Krzysztofa Zgorzelskiego.
W 2020 roku flota taborowa przewoźnika powiększyła się o 0 takich pojazdów. Zmienił się natomiast prezes.
270 nowych składów
Nowy szef przewoźnika nie zwykł opowiadać – w przeciwieństwie do poprzednika – o planach kierowanej przez siebie spółki. Nie wiadomo zatem czy plan na 270 nowych pociągów do 2021 roku jest jeszcze aktualny. W międzyczasie stał się on „tajemnicą przedsiębiorstwa”. W sumie trudno dziwić się takiej postawie w kontekście całkowitego braku inwestycji taborowych przewoźnika.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Niestety taka bierność jest wynikiem zachowań marszałków poszczególnych województw. W żadnej – poza lubuską – umowie nie znalazły się bowiem zapisy, które zobowiązywałyby Polregio do wprowadzenia nowych pojazdów. A przypomnijmy, że plany były ambitne, bo obejmujące nie tylko ezt-y, ale także pojazdy hybrydowe – 30 sztuk, piętrowe push and pulle, nowe lokomotywy spalinowe i elektryczne. Póki co w 2020 roku udało pozyskać się jednego używanego Linka o numerze SA139-010, wyprodukowanego w 2015 roku. Jak na największego polskiego przewoźnika trochę mało.
Nie udało się zmodernizować także żadnego składu EN57SPOT. Jak zapowiadało Polregio uruchomiony został program modernizacji 75 egzemplarzy pojazdów tego typu, który zostanie przeprowadzony siłami własnymi. Kiedy efekty? Tego nie wiemy.