PKP drży przed Deustche Bahn i Trenitalią
Bruksela chce, żeby od 2019 r. rynek pasażerski został całkowicie otwarty: każdy przewoźnik z państwa członkowskiego zyskałby prawo do startu w przetargu na świadczenie usług w dowolnym innym kraju UE – pisze Gazeta Prawna. Za datą 2019 r. lobbują koleje nastawione na ekspansję, np. Deustche Bahn i Trenitalia. W interesie PKP jest zaś odwlekanie tego terminu. I dlatego grupa wysłała do Brukseli przedstawiciela, który ma reprezentować grupę w konsultacjach na forum Parlamentu Europejskiego w sprawie czwartego pakietu kolejowego. –Liberalizacja musi być powiązana z wyrównywaniem warunków konkurencyjnych kolei w krajach członkowskich. Przewoźnicy PKP muszą zabiegać o szansę na wykorzystanie środków unijnych z perspektywy finansowej 2014–2020 z uwzględnieniem zasady rozliczenia się z dotacji do 2023 r. –mówi Tomasz Lachowicz, przedstawiciel PKP w Brukseli.
To znaczy, że PKP chciałyby otwarcia rynku najwcześniej w 2024 r., bo wtedy zarówno przewoźnicy z tej grupy, jak i koleje samorządowe będą lepiej przygotowani do walki konkurencyjnej. Podczas prezentacji pociągu Pendolino w fabryce pod Turynem tydzień temu wiceminister transportu Andrzej Massel stwierdził, że tylko dzięki takiemu taborowi PKP Intercity będą w stanie w przyszłości konkurować na ościennych rynkach. Szczegóły w Gazecie Prawnej.