Pierwszy na testach, czternasty w produkcji
Jak już sygnalizowaliśmy na łamach InfoRail w Żmigrodzietrwają testy pierwszego Flirta3, wyprodukowanego przez konsorcjum Stadler ?Newag dla PKP Intercity. Na torze testowym skład przebywać będzie jeszcze do 17maja. Potem kolejny etap testów, m.in. wizyta w Krakowie i jazdy z prędkością 160 km/h po CMK. Po ichzakończeniu i uzyskaniu niezbędnych dopuszczeń Flirt3 będzie gotowy doprzekazania. Aby przyśpieszyć proces homologowania pociągów na testy pojedzieaż 5 Flirtów3. Jak powiedział nam Piotr Konczewski ze Stadlera obecnie gotowyjest jeden pociąg, drugi przekazany został do uruchomienia. Trzecia jednostkajest prawie gotowa, rozpoczęła się natomiast budowa czternastego pociągu. Jakinformują przedstawiciele producenta siedlecka fabryka Stadlera koncentruje sięobecnie prawie wyłącznie na budowie Flirtów3 dla PKP Intercity. Przypomnijmy,że wszystkie 20 jednostek ma powstać właśnie w Siedlcach.
Wcześniej
Jak już informowaliśmy na łamach InfoRail pierwszy pociągzostanie najprawdopodobniej przekazany przewoźnikowi znacznie wcześniej niżprzewiduje to umowa. Kolejne jednostki będą także sukcesywnie zasilać flotętaborową PKP Intercity. To także ułatwienie dla przewoźnika, któremu wpaździerniku nie będą kumulować się odbiory aż 40 składów. Wiadomo jednak, żepasażerów Flirty3 nie zabiorą wcześniej niż w momencie wejścia w życie nowegorozkładu jazdy, w grudniu 2015 roku. Być może przewoźnik woli dmuchać na zimnei uniknąć ewentualnej powtórki z przygodą z Pendolino. Wówczas to zapowiadano,że pociągi te zabiorą pasażerów znacznie wcześniej niż od ówczesnego nowegorozkładu jazdy. Stało się jednak inaczej, nie warto w tym miejscu do tejhistorii wracać?.
Problemów z uzyskaniem dopuszczeń do ruchu konsorcjumStadlera i Newagu nie powinno mieć żadnych. Wszystko idzie zgodnie z planem iFlirty3 na pewno wyjadą na trasy w grudniu 2015 roku. Gdzie pojadą? Obsłużąpołączenia z Warszawy do Bydgoszczy, z Krakowa do Olsztyna przez Warszawę iKielce, z Gdyni do Katowic przez Łódź oraz z Krakowa do Szczecina przez Łódź?mówi Marcin Karasiński, dyrektor projektu z ramienia PKP Intercity.
Sprawdzonakonstrukcja
Flirt jest sprawdzoną konstrukcją. To już trzecia generacjatego pociągu. Stąd też jego produkcja i testy idą tak gładko. Jak informująprzedstawiciele producenta ma także ponadczasowy wygląd zewnętrzny. Nie jest onmoże jakiś bardzo krzykliwy, ale za 30 lat, taka jest bowiem przewidywanaminimalna żywotność tych jednostek, ma być nadal ?trendy?. Dodajmy, że w PolsceFlirty pierwszej generacji jeżdżą w barwach Kolei Mazowieckich i KoleiŚląskich, trzecią generację tych pociągów eksploatuje Łódzka KolejAglomeracyjna, która chwali się najnowocześniejszym taborem w naszym kraju.Flirt 3 dla PKP Intercity będzie jednak pierwszym w Polsce składemdalekobieżnym, dostarczonym przez Stadlera.
Pstryk i masz wieszak
Taki mały szczegół a cieszy. Naszą uwagę we wnętrzu pociąguprzykuł wieszak w poprzedzającym fotelu. Jest on ukryty i wyskakuje ponaciśnięciu. Mały szczegół, a cieszy. We wnętrzu najbardziej brakuje namledowego oświetlenia, które bardzo ładnie wygląda chociażby w Impulsach, któreprodukuje Newag. Tu jednak przewoźnik nie zdecydował się na takie rozwiązaniu.Szkoda.
Wygodne siedzenia, klimatyzacja, uchylne stoliki zprzedłużką np. na laptopa. Są też półki na duży bagaż, gniazda elektryczne, mabyć Wi-Fi. Bogaty jest system informacji pasażerskiej, za który odpowiadaNewag.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Fotele. Dają poczucie komfortu. Konsorcjum nie ma się czegowstydzić. Kolorystycznie wyglądają o wiele lepiej niż te z Pendolino. Cociekawe w stosunku do wizualizacji kolorami zamieniła się pierwsza i drugaklasa. Wbrew pojawiającym się opiniom wnętrze nie jest ciasne. Jest w sam raz.W zestawieniu z włoskim składem Flirt3 wypada bardzo dobrze. W 1 klasie foteleustawiono w układzie 1+2, w 2 w klasycznym 2+2. Siedziska w klasie 1 wydają sięnieco szersze ponieważ mają podwójne podłokietniki. Klasa 2 zapewnia właściwykomfort podróżnym, porównywalny z tym, jaki dostajemy dziś w wagonachbezprzedziałowych PKP Intercity. O wiele lepiej Flirt3 wypada w zestawieniu zpoprzednią generacją ezt-ów, jakie w swoim parku taborowym mają PKP Intercity.Mowa tu oczywiście o ED74. I co ważne, a może najważniejsze, pojazd jest bardzocichy. Poziom hałasu porównywalny jest do tego, co oferuje Pendolino.
Na Flirty3 nie powinni narzekać też maszyniści. Jak mówiąnam ci, którzy prowadzili pociąg na testach w Żmigrodzie jest on łatwy w obsłudzei przyjazny. Wszystko odbywa się przy wykorzystaniu joysticków i ekranówdotykowych. Flirt3 bardzo fajnie przyśpiesza i hamuje. Podróżując nim, nawet wkabinie maszynisty, nie czuć zupełnie prędkości z jaką jedziemy. Jazda jestpłynna. Jak wspomnieliśmy jest cicho, nawet bardzo cicho.
Jakie oznaczenie?
ED160 czy ED161? Albo to albo to, albo jeszcze coś innego?Mimo, iż próbowaliśmy rozwikłać tę zagadkę ani przedstawiciele producenta, aniteż przewoźnika nie potrafili odpowiedzieć nam jednoznacznie na to pytanie. Narazie pojazd jest zupełnie goły na zewnątrz. Ma się to zmienić po ważeniu wKrakowie. Być może wówczas pojawią się także oznaczenia. Z informacji któreuzyskaliśmy bardziej prawdopodobnym jest ED161. Wówczas ED160 przypadłobyDartowi.
„