Piechociński: Trzeba było postawić na pociągi jeżdżące 160 km/h
„Zakładano, że trzeba przeskoczyć epokę. To nie była najlepsza decyzja”- mówi o zakupie Pendolino, pociągów wysokich prędkości, wicepremier Janusz Piechociński w Kontrwywiadzie RMF FM. Minister gospodarki zapowiada w rozmowie z Konradem Piaseckim, że „kontrakt na Pendolino może zostać zerwany”. „Ten kontrakt skończy się konfliktem. Nie zostały spełnione warunki zamówienia. To jeszcze raz pokazuje bardzo wyraźnie, że kiedy zaczynał się europejski kryzys, nie była to najlepsza decyzja. Trzeba było postawić na zakupienie nowego taboru na prędkość 160 km/h”- dodaje Piechociński. Wicepremier zauważa, że taki tabor mogło dla PKP Intercity dostarczyć co najmniej dwóch producentów –PESA i Newag. Zdaniem Piechocińskiego obie firmy produkują „świetnej jakości pojazdy”. Wicepremier odniósł się także do kwestii prędkości, z jaką ma jeździć w Polce Pendolino. „Będzie jeździło na tyle, na ile można jeździć, bo w górnictwie głębinowym i na kolei, i w dostawach gazu bezpieczeństwo jest najważniejsze. W związku z tym zwracam uwagę, że obok kontynuowania procesów inwestycyjnych nie tylko na Centralnej Magistrali Kolejowej musi tam jeździć stosownej jakości dopuszczony do jeżdżenia z podwyższoną prędkością tabor. Na odcinku, gdzie jest spowolnienie, na przykład 60 km/h, mogą jeździć 60 km/h. Na odcinku gdzie jest 160 km/h, będą jeździły z prędkością 160 km/h, a na odcinku gdzie można jeździć 220 km/h czy 240 km/h, powinny jeździć z zakładaną konstrukcyjną prędkością”- mówi Piechociński. O ile w ogóle pojadą. Jak słusznie zauważył Wicepremier „nie są dopuszczone do jeżdżenia po polskich torach (…) poza przejazdami testowymi”. Nic dodać nic ująć…