Pięć osób zmarło przez złe warunki w indyjskich pociągach

inforail
28.05.2020 10:45

Pięć osób zmarło wIndiach w ciągu doby w specjalnych pociągach przewożących tysiące ludzi dorodzinnych wiosek w czasie pandemii. Wracający do domu, którzy po ogłoszeniukwarantanny z dnia na dzień stracili pracę, narzekają na brak jedzenia,lekarstw i wysokie temperatury.

Ram Avadh Chauhan zmarł 10 minut po opuszczeniu pociągu wKanpurze. Nie było przy nim syna Kanhaiya, który szukał wtedy pomocy. Wcześniejw specjalnym pociągu dla ludzi wracających do rodzinnych domów w czasiedwumiesięcznej ogólnokrajowej kwarantanny z powodu koronawirusa mężczyznacierpiący na cukrzycę źle się poczuł. Chciał wysiąść z pociągu, ale nikt podnumerem alarmowym nie odbierał rozpaczliwych telefonów rodziny. Nie zadziałałteż hamulec bezpieczeństwa, gdy zdesperowani próbowali zatrzymać pociąg.

„Zdjął ubranie, bo zaczął się przegrzewać” – powiedziałdziennikowi „The Hindu” Kanhaiya Chauhan. „Na ustach miał pianę, z nosa leciałamu krew” – dodał.

Zmarły pracował jako murarz w mieście Kalyan w stanieMaharasztra, gdy z dnia na dzień 24 marca rząd ogłosił jedną z najbardziejsurowych kwarantann na świecie. Następnego dnia nikt nie miał prawa wyjść zdomu, z wyjątkiem nagłych przypadków lub niezbędnych zakupów.

45-latek stracił pracę. Po niemal dwóch miesiącachzdecydował się wrócić do rodzinnego Azamgarh, w stanie Uttar Pradeś, gdzieliczył na pracę na roli. Liczba przypadków koronawirusa w kraju wciąż rosła inie widać było końca epidemii, a kończyły się odłożone pieniądze. Ram z żoną,teściową i trójką dzieci wyruszyli w długą podróż do domu. W Dźhansi, dokąddotarli autobusem, w końcu udało im się złapać specjalny pociąg, który jechał zMaharasztry do miasta Gorakhpur w Uttar Pradeś.

W pociągu dostali trochę wody z warzywami, lecz jużnazajutrz nie mieli co jeść. Zwykle w pociągach i na stacjach kolejowych krążąsprzedawcy przekąsek i posiłków, jednak w czasie kwarantanny zostało tozakazane. Oprócz braku regularnych posiłków Ram Avadh Chauhan od dwóch dni niebrał lekarstw na cukrzycę.

Według lokalnej policji w tym samym pociągu do Gorakhpuruzmarła jeszcze jedna osoba w wieku ok. 50 lat oraz 35-latek z innego pociągu,których ciała również zostawiono na stacji w Kanpurze. Dwie kolejne osobyzostawiono na stacji Manduadih w Waranasi – 30-letniego Dasratha Pajapatiego i63-letniego Rama Ratana Goudę znaleziono martwych w specjalnym pociągu jadącymz Bombaju. W sumie w ciągu doby w pociągach w stanie Uttar Pradeś zmarło pięćosób.

„Taka jest cena ogólnokrajowej kwarantanny. Umierają ludzie,którzy nagle stracili pracę i szukają bezpieczeństwa w rodzinnych wioskach” -komentuje dla PAP Rishi Kant, znany działacz społeczny w Delhi.

W Indiach w czasie epidemii wciąż trwa migracja z miast do wiosek.Według dziennika „Hindustan Times” rząd Indii przekazał Sądowi Najwyższemu wczwartek, że od 1 maja do rodzinnych wiosek wysłano 9,7 mln ludzi.

„Kiedy pracownik migracyjny zamierza wrócić do danego stanu,władze tego stanu nie mogą mu odmówić” – stwierdził sędzia Sądu NajwyższegoAshok Bhushan zajmujący się kryzysem. Sędziowie uważają, że władze powinnyokreślić, w jakim czasie pracownik wróci do domu, i zapewnić żywność orazudogodnienia w drodze powrotnej.

W Indiach liczba zakażonych zbliża się do 160 tys., z czego4,5 tys. zmarło, a ponad 67 tys. wyzdrowiało. (PAP)