PESA: Najpierw zamówienie, potem budowa szybkiego pociągu

inforail
08.10.2013 12:33

PESA zbuduje szybki pociąg dopiero po zdobyciu zamówienia na taką jednostkę. Przypomnijmy, że wizualizacja składu została przez producenta zaprezentowana jeszcze przez gdańskimi targami. I właśnie Trako było okazją do podpytania o szczegóły projektu. Jak to na etapie projektowania danej konstrukcji producent nie chce zdradzać za wiele szczegółów. To ma być skład przystosowany do poruszania się z prędkością 200-250 km/h –tłumaczy Michał Żurowski, rzecznik prasowy PESY. Będzie oparty na platformie Elfa i budowany na bazie doświadczeń zebranych przy okazji produkcji ezt-ów, które budowane są do kursowania z prędkością160 km/h. Ale. Będzie to nowa konstrukcja, przygotowywana od podstaw –tłumaczy Michał Żurowski. Od Elfa, oprócz oczywiście wyższej prędkości, ma różnić się także wnętrzem. Przede wszystkim nie będzie jednoprzestrzenny. Każdy człon będzie osadzony na wózku, co sprawi, że pociąg będzie mógł być swobodnie rozbudowywany, a co za tym idzie dostosowywany do potrzeb klientów. Jako ciekawostkę dodajmy, że zostanie wyposażony w wysuwany stopień. Klimatyzacja, toaleta z zamkniętym obiegiem, informacja pasażerska, udogodnienia dla niepełnosprawnych –to już standard w naszych pociągach –mówi rzecznik PESY.

Tak ma wyglądać szybki pociąg PESY

Jak wspomnieliśmy na wstępie producent nie zbuduje prototypu, stanowiącego pojazd pokazowy. Poczekamy, aż pojawi się zamówienie –wyjaśnia Michał Żurowski. Dziś nie mogę powiedzieć, kiedy taki skład będzie gotowy, jeśli pojawi się klient, niewykluczone, że zdążymy na przyszłoroczne InnoTrans – dodaje. Producent nie będzie jednak czekał na zamówienie z Polski. Wiadomo, że na chwilę obecną takie pociągi mogą zamówić PKP Intercity i ewentualnie LEO Express. Żaden z samorządowych przewoźników nie będzie nim raczej zainteresowany. Stąd też, już na etapie projektowania składu, PESA myśli o zagranicznej homologacji pociągu. Obserwujemy rynki zagraniczne i będziemy starali się zdobyć kolejne zamówienia, także na ezt-y –tłumaczy Maciej Maciejewski, dyrektor marketingu kolejowego rynku zachodniego w PESIE. Pierwsze zamówienie na skład elektryczny nie musi jednak przyjść wcale z Europy Zachodniej. Przypomnijmy, że PESA skutecznie włącza się także w rywalizacje o rynki wschodnie czy południowe, na razie w segmencie pojazdów spalinowych i tramwajów, ale kwestią czasu wydaje się być pierwszy kontrakt na pociąg elektryczny. Tym bardziej, że wsparcie dla producenta obiecuje Wicepremier i Minister Gospodarki Janusz Piechociński. Rząd powinien wspierać polskie firmy –zaznacza. Przykład innych państw pokazuje, że taka współpraca możne przynieść wymierne efekty. Dziś PESA to przykład bardzo udanego procesu prywatyzacyjnego, przeprowadzonego przez załogę. Dziś jest przykładem świetnie prosperującej firmy, a jeszcze 10 lat temu stała na skraju bankructwa. Musimy wspólnie zastanowić się, jak wesprzeć dalszy eksport pojazdów z PESY –mówił Piechociński, który w Gdańsku pojawił się na podpisaniu jednej z umów, tej na modernizację składów SKM Trójmiasto.