Pendolino kontra LuxExpress
Wchodząc na polski rynek, zwłaszcza na trasę Warszawa ? Kraków,Lux Express myślał na pewno o podebraniu pasażerów nie tylko konkurencjiautobusowej, ale także PKP Intercity. Kilka miesięcy od debiutu estońskiejfirmy na tej relacji postanowiliśmy sprawdzić jak to konkurowanie wygląda wpraktyce. W pierwszy sierpniowy weekend wybraliśmy się do Krakowa, jadąc wsobotni poranek Pendolino i wracając w niedzielny wieczór Lux Expressem. Otonasze subiektywne porównanie.
Zakup biletu
Kupno biletu zarówno na Pendolino, jak i na PKP Intercitynie stwarza żadnych problemów. Bilety kupowaliśmy przez Internet, w przypadkupociągu korzystając z aplikacji IC Navigator, na autobus zaś przez stronęprzewoźnika. Operacje są proste i zajmują zaledwie kilka minut. Bilety można nabywaćteż w kasach biletowych.
Cena biletu
Tu zdecydowanie przewagę ma estoński przewoźnik. Oba biletykupiliśmy w promocji. Za przejazd autobusem zapłaciliśmy 12 zł, zaś za podróżPendolino 49 zł. Cena biletu to jeden z atutów Lux Express. Jeżeli chcemypodróżować tanio autobus jest dobrą alternatywą. Także w przypadku zakupubiletu w cenie maksymalnej.
Czas przejazdu
Pendolino jest bezkonkurencyjne. Z Warszawy do Krakowapojechaliśmy w 2 godziny i 37 minut. Żaden inny środek transportu nieprzewiezie nas z centrum stolicy do centrum Krakowa w tak atrakcyjnym czasie.To olbrzymi plus Pendolino.
Wracając Lux Expressem mieliśmy pecha, pecha miał teżprzewoźnik. Kurs był opóźniony o 2 godziny. Jako przyczynę podano wypadek naWęgrzech. Dodajmy, że był to pierwszy dzień kursowania połączenia Budapeszt ?Warszawa. Od razu trafiliśmy na niedogodności. Cóż. Opóźnienia się zdarzają,ale wliczając czas oczekiwania na przyjazd autobusu cała podróż z Krakowa doWarszawy zajęła nam 6 i pół godziny. Rozkładowo powinniśmy jechać niecałe 4 ipół.
Duży plus dla Pendolino.
Siedzenia
Zdecydowanie bardziej komfortowe siedziska oferują autobusyLux Expressu. Te z Pendolino są, oczywiście w naszym subiektywnym odczuciu,mniej wygodne. Nie wracając już do szczegółów zamawiania tych pociągównadmieńmy tylko, że w tej klasie pociągów siedziska powinny być jednak bardziejkomfortowe. Fotele w Irizarach Lux Expressu to zdecydowanie jedne znajwygodniejszych na jakich mieliśmy okazję podróżować po Polsce. Imitacjaskóry z materiałowymi wstawkami doskonale wpisują się w podróż komfortowymautobusami. A takim niewątpliwie są Irizary estońskiego przewoźnika. Siedziskaw Pendolino są naszym zdaniem nijakie. Wygodniejsze znajdziemy w wagonach PKPIntercity, kursujących w składach pociągów EIC.
Zarówno w pociągu, jak i w autobusie mamy indywidualneoświetlenie dla pasażera.
Za siedziska jednak plus dla Lux Expressu.
Klimatyzacja
Tu naszym subiektywnym zdaniem także wygrywa Lux Express.Klimatyzacja w autobusie była znacznie wydajniejsza i działała lepiej. Podróżbyła znacznie przyjemniejsza. Zaletą są także indywidualne nawiewy, dziękiktórym pasażer może sam zdecydować, przynajmniej w jakimś stopniu, czy chce czynie chce korzystać z klimatyzacji. Minusem pociągu jest to, że jeden niezadowolonypodróżny, któremu jest zimno nawet przy temperaturze powyżej 30 stopni, żąda oddrużyny konduktorskiej zwiększenia temperatury wewnątrz pociągu.
Mały plus dla Lux Express
Informacja pasażerska
Tu remis ze wskazaniem na Lux Express. Zarówno autobusy, jaki pociągi mają wyświetlacze, które nie zawsze działają. W Pendolino, mimo, żeminęło już kilka miesięcy do ich debiutu, tablice na drzwiach nadal pokazujątylko numer wagonu. Aż dziw bierze, że Alstom do spółki z PKP Intercity do tejpory nie uporali się z tym problemem. Pozostają dechy.
Większość autobusów Lux Express także ma wyświetlacze. Wnaszym niestety nie działały. Być może przewoźnik nie uporał się jeszcze z ichzaprogramowanie po uruchomieniu nowej trasy.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
WiFi
Temat tabu w Pendolino. Nie ma i nie wiadomo czy i kiedybędzie. Duży minus. Dlaczego Alstom i PKP Intercity do tej pory nie uruchomilitej usługi? Bez komentarza.
W Lux Expressie jest nie tylko bezprzewodowy Internet, aletakże multimedialna rozrywka pokładowa. Są filmy i aplikacje na tabletachumieszczonych przed pasażerem. Wszystko działa. Duży plus dla estońskiegoprzewoźnika.
Poczęstunek
A raczej jego namiastka w Pendolino. Kubeczek o pojemności0,15 l wypełniony w ?. Do tego sypana kawa, cukier i mieszadełko. Wszystko dajemaź nie kawę. Bo jak rozpuścić torebkę z kawą w kropli wody? Trochę tośmieszne, bo na czym tu się oszczędza? Na wodzie? Może to dbałość przewoźnika ośrodowisko naturalne, im mniej zużyjemy wody tym lepiej?.
W Lux Expressie jest ekspres. Kawa i herbata bez ograniczeń.Znowu duży plus dla estońskiego przewoźnika.
Numeracja miejsc
W Pendolino każdy siada na miejscu, które ma na bilecie.Wydawało nam się, że w Lux Express też tak będzie. Tymczasem kierowca przywsiadaniu przydzielał inne numery miejsc. Po co, dlaczego? Niektóre miejscabyły zdublowane. Panował chaos, co jeszcze opóźniło odjazd autobusu. Proceduradla nas niezrozumiała. Duży minus dla Lux Expressu.
Co dalej?
Lux Express spodobał się nam. No może poza zgrzytem zopóźnieniem i bezsensownym postojem za Kielcami na papieroska panów kierowców.Można go oczywiście wytłumaczyć zmianą prowadzącego pojazd, jednak przy takdużym opóźnieniu ów papieros był chyba zbędny.
Estończycy na pewno mają potencjał. Jednak jeszcze długadroga przed nimi. Ich autobusy nie odjeżdżają pełne nawet w niedzielny wieczór,wtedy, kiedy na konkurencję nie ma już biletów.
Po pierwszym przejeździe nie mówimy Lux Expressowi nie, napewno do tego przewoźnika będziemy wracać i z uwagą obserwować jego poczynania.
Na plus trzeba zapisać fakt zaczekania autobusu SimpleExpress na pasażerów, którzy chcieli kontynuować podróż do Wilna.
A Pendolino. Cóż, jakie jest każdy widzi. I takimpozostanie. Miejmy nadzieję, że bilety po 49 zł będą jak najdłużej dostępne. Napewno jest szybkie. Ci, którym się śpieszy zawsze wybiorą pociąg. Jeżeli jednakchcecie spróbować czegoś innego zdecydowanie polecamy Lux Express. Jeśli sięnie spóźni nie powinniście żałować.
„