Pasażerowie nie chcą płacić za miejscówki
Pasażerowie PKP Intercity skarżą się, że przewoźnik wymaga kupowania miejscówek, czyli płacenia za miejsca siedzące w pociągu. Ich zdaniem nie jest to konieczne.Przykład przymusowego kupowania miejscówek to połączenie z Krakowa do Krynicy. Słuchacz Radia Kraków zwrócił uwagę, że co dzień jeździ pociągiem zaledwie kilka osób. Wszyscy bez problemów znajdują miejsce siedzące, a trzeba za nie dodatkowo płacić.
Wcześniej Intercity prowadziło obowiązkową rezerwację tylko w ekspresach. Po interwencjach pasażerów miejscówki wprowadzono też w tańszych składach TLK, co podniosło komfort podróży, zwłaszcza w pociagach dalekobieżnych.Pasażer w kasie kupuje miejscówkę a jeśli ich zabraknie, może kupić tańszy bilet, ale na miejsce stojące, w korytarzu. Beata Czemerajda z PKP Intercity tłumaczy, że wbrew pozorom – do Krynicy często jeżdżą tłumy podróżnych. Dodaje, że trudno jest oceniać ba bieżąco, jak wygląda sytuacja w konkretnym dniu. Jakiś czas temu kupowanie miejscówek nie było obowiązkowe – i zależało od woli pasażera. Ale ten pomysł się nie sprawdził – argumentuje Czemerajda. Dlatego Intercity zdecydowało o obowiązkowej rezerwacji.