Parowozjada 2009 czyli kolejowa pasja od pokoleń

inforail
22.09.2009 14:44
W dniach 5 i 6 września br. odbyła się kolejna już edycja znanej i lubianej przez miłośników kolei imprezy o jakże wymownej nazwie –„Parowozjada”. Tegoroczne hasło tego wydarzenia, którego organizatorem była spółka PKP Cargo i Fundacja Era Parowozów, brzmiało „Już od pokoleń kochamy kolej”i zdecydowanie świetnie pasowało do tego kolejowego święta. W tym roku odbyła się już piąta edycja „Parowozjady”, która ponownie „wróciła”do malowniczo położonej Chabówki –miejscowości leżącej na linii kolejowej Kraków –Zakopane. W zeszłym roku natomiast główne obchody miały miejsce na innej górskiej stacji PKP –w Suchej Beskidzkiej.
Główne atrakcje tegorocznego święta miłośników pary i kolei czekały na licznie przybyłych gości w skansenie kolejowym. Jest to jeden z trzech tego typu obiektów w naszym kraju, którym „opiekuje się”PKP Cargo. Dwa pozostałe to oczywiście znana w kraju i za granicą parowozownia Wolsztyn oraz leżący na Kaszubach skansen Kościerzyna.
W czasach pary w obecnym skansenie funkcjonowała jedna z większych parowozowni w ówczesnej południowej DOKP z siedzibą w Krakowie. Jej początki sięgają końca XIX wieku, natomiast jako skansen działa od 1993 roku. Parowozownia posiadała własną wieżę wodną, która stoi do dziś na terenie stacji. Obiekt ten (jak i większość innych w Małopolsce czy Podkarpaciu) nie jest jednak tak imponujący wielkością i kształtem jak konstrukcje stojące na stacjach w Wielkopolsce, Pomorzu czy Dolnym Śląsku. Wieża służyła aż do zimy 2001/2002 kiedy to uległa uszkodzeniu z powodu silnych mrozów. Obecnie (od 2005 roku) żurawie „zasilane”są z hydroforu znajdującego się w budynku dawnej piaskowni, który leży na ternie skansenu. Obecnie na ternie dawnej parowozowni zgromadzono wiele unikatowych parowozów, wagonów i innych pojazdów kolejowych. W bogatych zbiorach zobaczyć można się m.in. takie maszyny jak Pt31-64, Ty37-17, TKt3-16, Tw12-12, Tr202-19, ST43-1, SM04-002, EP02-07 czy EU07-001.
Ol49-44 ustawiony na pomniku, w tle wagony pociągu retro do Rabki. Fot. Bartosz M. Kaj Mini parada - w roli głównej Ol12-7 ... Fot. Bartosz M. Kaj ... oraz wolsztyński Tr5-65. Fot. Bartosz M. Kaj
Mini parada 2009
Choć impreza rozpoczęła się na dobre po godzinie 12 to już od samego rana na stacji i w skansenie unosił się dym z kominów parowozów. Wszystko to za sprawą uruchomionych tego dnia pociągów specjalnym obsługiwanych trakcją parową. Wyruszyły one z Dobrej koło Limanowej, Zakopanego i oczywiście Krakowa Głównego (podczas pierwszego kursu skład był prowadzony zabytkową lokomotywą EP03-01). Około 12.30 nastąpiło oficjalnie otwarcie tegorocznej „Parowozjady”, a zaraz po nim mini parada parowozów wraz z ich prezentacją. Wzięły w niej udział cztery „miejscowe”parowozy:
Ol12-7
TKh49-1
Ty2-953
Tkt48-191
Wielkopolskie piękności z Wolsztyna w tym roku reprezentowały natomiast tylko dwie maszyny:
Pt47-65 (zbudowany w 1949 roku)
Tr5-65 (zbudowany w 1921 roku)
Drugi z czynnych Ty2 z Chabówki, parowóz o numerze 911 nie brał udziału w paradzie. Słów parę o miejscowych lokomotywach. Ol12-7 jest najstarszym z czynnych parowozów w naszym kraju. Został zbudowany w fabryce StEG (Wiedeń) w 1912 roku. W roku 1993 został odbudowany w ówczesnym ZNTK Piła (obecnie Interlok). Przez lata był eksponatem w warszawskim Muzeum Kolejnictwa.
TKh49-1 został zbudowany w 1961 roku w chrzanowskim Fabloku i przez szereg lat służył w przemyśle. W roku 1996 trafił do Chabówki, a rok później został wpisany na inwentarz PKP. Parowozy typu „Ferrum”nigdy wcześniej nie były eksploatowane przez PKP.
Ty2-953 pochodzi z 1944 roku, a został zbudowany w zakładach Henschel &Sohn, Kassel. Jest to przedstawiciel niezwykle licznej serii jaką była niewątpliwie Ty2. Warto dodać, iż to jeden z dwóch parowozów tej serii, które zostały wyposażone w stoker. Drugim jest Ty2-1285, który już w kiepskim stanie stoi przy stacji Ełk Wąskotorowy.
Ty2-911 pochodzi z 1944 roku i został zbudowany w poznańskich zakładach HCP, które podczas okupacji nazywały się Deutsche Waffen- und Munitionsfabriken AG, Werk Posen. Parowóz ten znajduje się w Chabówce od 1947 roku.
TKt48-191 pochodzący z 1957 roku i zbudowany w Fabloku jest jednocześnie ostatnim parowozem dostarczonym przez chrzanowską wytwórnię PKP. W zeszłym roku, przed „Parowozjadą”, parowóz został odmalowany.
TKt48-191 i Ty2-953. Fot. Bartosz M. Kaj Manewry na stacji Chabówka. Fot. Bartosz M. Kaj Niecodzinny gość na stacji Chabówka. Fot. Bartosz M. Kaj
Rabka wita gości
Kolejnym ciekawy wydarzeniem dnia były pokazy historycznych składów prowadzonych przez: Ol12-7 (osobowy), Tr5-65 (towarowy), Pt47-65 (osobowy), Ty2-911 (towarowy) oraz dodatkowo wagon motorowy SN61-168 wraz z wagonem 43A. Te niecodzienne pociągi dojechały do stacji Chabówka. Tak też, na piętrze budynku dworca PKP (w którym parę tygodni wcześniej została zamknięta kasa biletowa) można było zwiedzić pokaźnych rozmiarów makietę kolejową. Około godziny 15 odbył się na terenie skansenu pokaz nawęglania parowozu Ty2-953, a chwilę później cieszące się dużym zainteresowaniem zawody drużyn trakcyjnych.
Około 16.40 ze specjalnego peronu Chabówka Skansen odjechał pociąg retro zestawiony z parowozu Tr5-65 i wagonów historycznych („miejscowych”i z Wolsztyna), który przez stację Chabówka dotarł do nieczynnej już w planowym ruchu pasażerskim stacji Rabka Zaryte. Cena biletu na ten pociąg w jedną stronę wynosiła 4 zł. Chętnych do tej niecodziennej przejażdżki (jak za dawnych lat) nie brakowało. W drodze powrotnej wystąpiły pewnie problemy natury technicznej, które jednak zostały szybko rozwiązane i niecodzienny pociąg dojechał bezpiecznie do stacji końcowej. Około 20-tej parowozy zostały efektownie podświetlone w różnorakich kolorach, a później odbyło się także widowisko o bardzo wymownej nazwie „Kolej na musicale”.
Drugiego dnia kolejarskiego święta pary uruchomiony został pociąg specjalny zestawiony z parowozu Ty2-911 i wagonów BCi do Zakopanego. Wykonał on tego dnia dwa kursy. W skansenie czekały zaś takie atrakcje jak np. pokaz obrządzania parowozu Tkt48-191, przejażdżki w kabinie Tkh49-1 (cieszące się sporym zainteresowaniem) i na drezynie czy też wycieczka ukazująca kulisy pracy parowozowni. 
TKh-191 też wzbudzał zainteresowanie. Fot. Bartosz M. Kaj Mini parada. Fot. Bartosz M. Kaj SN61-168 przygotowany do wyjazdu. Fot. Bartosz M. Kaj
Do zobaczenia za rok
Przez obydwa dni ekspozycję skansenu można było zwiedzać za darmo. Z tej okazji skorzystało wielu chętnych i to nie tylko miłośników kolei. Część z przybyłych gości z Krakowa przyjechało nie koleją, ale nowoczesnymi autobusami (Scania, Neoplan, VDL Bova i in.) należącymi do firm Frans-Frej i Szwagropol, które obsługują regularne kursy na trasie Kraków RDA –Zakopane z przystankiem m.in. w Chabówce.
Mimo niezbyt wrześniowej pogody (zimno i wiatr) frekwencja dopisała, a każdy z przybyłych nie mógł narzekać na brak wrażeń. Szkoda jedynie, że w tym roku pod parą nie można było podziwiać takich maszyn jak Tr12-25, który oczekuje naprawy i stał pod płotem na tyłach skansenu czy też stojący obok niego OKz32-2, z którego zostało tylko podwodzie. Parowóz ten został odstawiony z powodu awarii kotła. Zawiedli się też ci, którzy wzorem roku ubiegłego liczyli na parowozy z zagranicy, które były obecnie na zeszłorocznej edycji. Narzekać mogli miłośnicy fotografii, którym wykonanie dobrych ujęć zdjęciami utrudniały tabuny ludzi i często chowające się za chmurami słońce. Ogólnie jednak imprezę należy zaliczyć do udanych i należy oczekiwać, iż „Parowzjada”2010 także się odbędzie i będzie równie udana.