Na wakacjach (cz. 6): Na urlop pociągiem czy autobusem?

inforail
02.08.2011 10:10
Wakacje na półmetku. Zapewne niektórzy z Was dopiero wybierają się na urlop, co może okazać się bardzo dobrym posunięcie. Pogoda w sierpniu ma być o wiele lepsza niż w lipcu. W dzisiejszym odcinku naszej wakacyjnej serii nie zabieramy Was w jedno konkretne, naszym zdaniem warte odwiedzenia miejsce, a wyruszamy w podróż nad morze, nad jezioro i w góry, zastanawiając się przy tym jak tam dotrzeć –najtaniej i najszybciej. Mamy nadzieję, że będzie to dla Was dobry poradnik przy wyborze środka transportu. A wyruszamy w środę, 3 sierpnia z Warszawy w godzinach od 8 do 10 i nie chcemy się przesiadać. A zatem w drogę. W naszych zestawieniach bierzemy pod uwagę dwa środki transportu –kolej i autobusy. Nie oznacza to jednak, że mamy do dyspozycji tylko dwóch przewoźników.
Nad morze!
Jedziemy do Gdyni. Co zatem znajdujemy w ofercie na trasie Warszawa –Gdynia?
1. PKP Intercity. Okazuje się, że w interesujących nas godzinach mamy tylko jedno połączenie kolejowe. Jest to pociąg TLK, wyruszający ze stacji Warszawa Centralna o godzinie 9:55. Na miejscu jesteśmy o 17:22, a więc po prawie 7,5 godzinnej podróży! Jako ciekawostkę można dorzucić fakt, że pociąg jedzie z Lublina, przez Kutno, Toruń… Cena za przejazd na trasie Warszawa Centralna –Gdynia Główna to 61 zł.   
2. PKS. Wybierając autobus mamy do dyspozycji aż 3 połączenia odjeżdżające z Dworca Zachodniego. O 8.30 rusza autobus PKS Polonus relacji Warszawa –Hel. Na miejscu jesteśmy po 6 godzinach i 45 minutach. Ten sam przewoźnik obsługuje połączenie do Łeby, które startuje o 9:45. Czas przejazdu jest o 20 minut krótszy. Za bilet zapłacimy odpowiednio 61 i 62 zł. Trzeci, ostatni w interesującym nas przedziale czasowym kurs realizuje PKS Mława. Za przejazd autobusem zmierzającym do Karwi zapłacimy 58 zł. Czas podróży to 7 godzin i 20 minut.    
3. PolskiBus – w interesującej nas relacji i porze dnia przewoźnik nie oferuje żadnego połączenia.
Najszybciej do Gdyni dostaniemy się zatem PKS-em. Jednakże czas przejazdu autobusu i pociągu jest na tej trasie porównywalny. Podobnie jak ceny biletów, które kształtują się w przedziale od 58 do 62 zł.
Najszybciej do Gdyni dostaniemy się PKS-em. Jednakże czas przejazdu autobusu i pociągu jest na tej trasie porównywalny. Podobnie jak ceny biletów, które kształtują się w przedziale od 58 do 62 zł
Jedziemy do Kołobrzegu. Jak tutaj?
1. PKP Intercity. Połączeń brak. Express do Kołobrzegu odjeżdża dopiero o 11. Na miejscu jest o 22:01. Bilet w drugiej klasie kosztuje 125,50 zł. Czas przejazdu 11 godzin i jedna minuta!
2. PKS. W interesującym nas przedziale czasowym z Warszawy do Kołobrzegu wyrusza jeden autobus, obsługiwany przez PKS Bydgoszcz. Start o 9:50, na miejscu jesteśmy o 20:05. Jedziemy zatem 10 godzin i 15 minut. Cena biletu to 90 zł. Autobus jest zatem szybszy i tańszy od pociągu. Do Kołobrzegu PKS-y z Warszawy odjeżdżają także o godz. 5 i 6 oraz nocą. O 7:15 rusza autobus firmy RAF-Trans. Cena biletu porównywalna –88 zł.      
3. W interesującej nas relacji i porze dnia przewoźnik PolskiBus nie oferuje żadnego połączenia.  
Do Świnoujścia.
1. Między godziną 8 a 10 z Warszawy do Świnoujścia nie ma żadnego bezpośredniego pociągu. O 7:02 odjeżdża ze stacji Warszawa Centralna InterRegio Przewozów Regionalnych. Za bilet na całej trasie musimy zapłacić 53 zł. Podróż trwa prawie 9 godzin. Co ciekawe, odjeżdżający o 10:46 pociąg TLK do Świnoujścia jedzie 9 godzin i 25 minut. Bilet kosztuje 66 zł.  
2. Do Świnoujścia z Warszawy PKS Gryfice oferuje tylko jedno nocne połączenie. Start o 21:30, podróż trwa 11 godzin i 20 minut. Bilet kosztuje 81,50.
3. Tradycyjnie w interesującej nas relacji i porze dnia przewoźnik PolskiBus nie oferuje żadnego połączenia.
Na trasie do Świnoujścia korzystniejsze jest zatem podróżowanie pociągiem. Szybciej i taniej.         
Do Świnoujścia warto wybrać się pociągiem InterRegio
Nad jeziora!
Jedziemy nad warmińsko-mazurskie jeziora. Chcemy dostać się do Olsztyna.
1. O 10:14 mamy pociąg TLK spółki PKP Intercity. Na miejsce docieramy po 7 godzinach i 16 minutach. Za podróż trzeba zapłacić 61 zł, oczywiście w 2 klasie.
2. W interesującym nas przedziale czasowym mamy do dyspozycji jedno połączenie PKS Polonus. Bilet jest znacznie tańszy niż w pociągu, kosztuje bowiem 35 zł. Czas przejazdu to 4 godziny i 10 minut, a więc zdecydowanie szybciej niż pociągiem. Możemy wyruszyć także m.in. o 7:45, 10:10 i 11:15.    
3. PolskiBus do Olsztyna nie jeździ.
4. Prywatne autobusy firmy POK-Tourist odjeżdżają z Warszawy po południu. Czas przejazdu 3 godziny. O 8:20 mamy natomiast do dyspozycji połączenie realizowane przez firmę Radex. W Olsztynie jesteśmy o 11:30. Ceny biletów kształtują się już od 20 zł.   
W góry!
Jeśli w góry to do Zakopanego –tak myśli większość wakacyjnych podróżników. A zatem jedziemy do stolicy polskich Tatr.
1. Między 8 a 10 do Zakopanego nie jedzie żaden pociąg. Słynne „Tatry”odjeżdżają z Centralnego o 6:59. Bilet kosztuje 121,50 zł a podróż trwa 7 godzin i 8 minut.
2. W omawianym przedziale czasowym nie jedzie także żaden autobus. PKS Polonus wyrusza o 7:30. Podróż trwa prawie osiem i pół godziny. Bilet kosztuje 65 zł, a więc jest o połowę tańszy niż na pociąg. Do dyspozycji mamy także połączenia nocne.   
3. PolskiBus do Zakopanego nie jeździ.  
Bielsko-Biała. Podbeskidzie. Jedziemy teraz w te rejony.
1. PKP Intercity uruchamia bezpośrednie expressy o godzinie 6:28 i 12:37. Między 8 a 10 żadnych połączeń nie ma. Podróż do Bielska trwa ponad 4 godziny, co i tak jest wynikiem całkiem przyzwoitym, jeśli popatrzymy na przedstawione wyżej, inne wakacyjne kierunki. Bilet jest nieco tańszy niż do Zakopanego i kosztuje 119,50 zł.
2. Autobus do Wisły przez Bielsko odjeżdża z Warszawy o 7. Bilet na połączenie obsługiwane na zmianę przez PKS Polonus i PKS Radom kosztuje 58 zł. Podróż trwa 8 godzin, a więc dwa razy dłużej niż pociągiem. Za to bilet jest tańszy dwukrotnie.
3. PolskiBus nie jeździ do Bielska.
PKS Radom jedzie do Bielska dwa razy dłużej niż pociąg
PolskiBus to nie jest przewoźnik, z usług którego skorzystać mogą urlopowicze udający się na wakacje. Mimo to zdecydowana większość z Was w naszej sodzie stwierdziła, że nowa marka przetrwa na polskim rynku. Pojawienie się charakterystycznych, czerwonych autobusów nie zmienia jednak nic w letniej ofercie. Nadal do dyspozycji pasażerów pozostają połączenia kolejowe i te, realizowane przez PKS-y oraz sporadycznie kursy przewoźników prywatnych. Dziś kolej przegrywa z PKS-ami zdecydowanie na trasie do Kołobrzegu i Olsztyna. Miejmy jednak nadzieję, że po zakończeniu remontu linii E-65, w przyszłym roku nad morze pojedziemy już znacznie szybciej. O tym, że można szybko podróżować koleją świadczy najlepiej porównanie oferty PKP Intercity i PKS na trasie do Bielska. Tu pociąg zdecydowanie pokonuje autobus, dzięki CMK, na której pędzi z prędkością 160 km/h. Jest to pułap nie do osiągnięcia dla żadnego autobusu. Za tę prędkość trzeba jednak słono zapłacić, bo aż dwa razy więcej niż za podróż autobusem. W kolejnych wydaniach InfoRail sprawdzimy, jak pociąg wypada w porównaniu z autobusem na trasach z Warszawy do największych polskich miast.