Muzeum Kolejnictwa walczy o przetrwanie
Niekorzystny dla Muzeum Kolejnictwa wyrok sądowy nakazuje wyprowadzkę z obecnie zajmowanej siedziby. Na opuszczenie terenów przy Pl. Zawiszy Muzeum ma rok. Będziemy się odwoływać –zapowiada dyrektor Ferdynand Ruszczyc. Na dzisiejszej konferencji prasowej przedstawione zostały również proponowane przez PKP SA lokalizacje zastępcze. Chodzi o tereny położone przy ul. Grodzieńskiej, Nowokijowskiej i wagonowni Szczęścliwice. Żadna z nich nie spełnia jednak oczekiwań Muzeum. Nie można tam przenieść eksponatów od razu –mówi Ferdynand Ruszczyc. Po za tym niektóre działki mają nieuregulowany status prawny. Inna sprawa, że część eksponatów może nie przetrwać transportu. Argumenty te nie trafiają jednak do PKP SA, które chcą sprzedać, i tu nie ukrywajmy, atrakcyjne grunty w centrum Warszawy. A przecież większość kolejowych muzeów w europejskich miastach ma swoje siedziby właśnie w śródmieściu. Za pozostawieniem budynku przemawia także fakt, że to właśnie tu zachowana jest ostatnia część dawnego dworca towarowego Kolei Wiedeńskiej. Stąd nazwa sąsiedniej ulicy –Towarowa. Nie bronimy się przed przeprowadzką, ale to musi potrwać –mówi dyrektor Muzeum. Potrzebne są na to pieniądze, a tych Muzeum oraz Mazowieckiemu Urzędowi Marszałkowskiemu brakuje. Zbiory to nie tylko ekspozycja zewnętrzna, ale również 6 tysięcy eksponatów. Co się z nimi stanie, jeśli Muzeum będzie musiało opuścić dotychczasową siedzibę? Nie wiem –odpowiada krótko dyrektor Muzeum. Mimo, iż PKP SA w komunikacie zapowiada pomoc dobrej woli z drugiej strony nie dostrzega Ferdynand Ruszczyc. Trzeba usiąść do stołu i porozmawiać. To właśnie PKP powinno zależeć najbardziej na pielęgnowaniu historii polskiej kolei. Niestety spółka nie dostrzega, że to właśnie w jej interesie jest utrzymanie muzeum –mówi Ruszczyc. Tymczasem w Grupie PKP nie ma zgodności. Podczas gdy PKP SA chcą eksmitować Muzeum z siedziby, PKP Cargo proponuje współpracę w zakresie uruchomienia linii turystycznej na trasie Warszawa Główna –Sochaczew. Kolejny kolejowy absurd. Jeszcze rok temu planowano stworzenie na bazie Muzeum Kolejnictwa większego projektu, który pokazywałby historię poruszania się człowieka, od stopy, po loty w kosmos. Dziś plany te wydaję się nie do zrealizowania. Nadzieją dla muzeum byłoby stworzenie Centrum Techniki i Cywilizacji, które mogłoby powstać w ramach przyszłej perspektywy unijnej (2014-2020). Wstępny projekt został zgłoszony do Kontraktu Terytorialnego. Niestety, aby móc starać się o dofinansowanie z UE na takie centrum, potrzebna jest ugruntowana prawnie lokalizacja dla jego budowy. Według pierwotnych planów –centrum miało powstać na bazie obecnego miejsca muzeum –terenów przy dworcu Warszawa Główna. Sukces takiego projektu to również lokalizacja, Centrum Nauki Kopernik przyciąga również swoim położeniem. Podobnie jak największe kolejowe muzea Europy, które niejednokrotnie są zintegrowane z otoczeniem. Takie plany były również w stosunku do obiektu warszawskiego. Niestety. Pieniądz rządzi światem –powiedział Ferdynand Ruszczyc. Wydaje się to być dobrą puentą do sytuacji w jakiej dziś znalazło się Muzeum Kolejnictwa. Sytuacji dodajmy nieciekawej.
Historia konfliktu Muzeum Kolejnictwa –PKP SA
W chwili przejęcia muzeum działało na mocy umowy zawartej w 1994 r. pomiędzy ministrem a dyrektorem generalnym PKP dotyczącej prowadzenia wspólnej placówki pod nazwą Muzeum Kolejnictwa. Na mocy tej umowy instytucja korzystała z nieruchomości przekazanych nieodpłatnie do użytkowania. Były to budynek dawnego Dworca Głównego w Warszawie, tereny w Sochaczewie, Gryficach i w Jeleniej Górze. Obecnie Muzeum Kolejnictwa zajmuje nieruchomości w Warszawie przy ul. Towarowej oraz w Sochaczewie, gdzie znajduje się jego oddział –obie użytkowane na podstawie umowy użyczenia zawartej 6 grudnia 1996 r. na czas nieokreślony pomiędzy Centralną Dyrekcją Okręgową Kolei Państwowych w Warszawie a muzeum.
W lipcu 2009 r. PKP S.A. złożyły oświadczenie o wypowiedzeniu muzeum umowy użyczenia terenu przy ul. Towarowej. Muzeum zakwestionowało dopuszczalność takiego wypowiedzenia. W pismach do PKP S.A. argumentowało, że oświadczenie PKP S.A. o wypowiedzeniu umowy pozostaje w sprzeczności z zapisami §14 tej umowy, zgodnie z którym strony uzgodniły, że rozwiązanie tej umowy może nastąpić za obopólnym porozumieniem. Powyższy zapis wskazuje wprost, że wolą stron przy zawieraniu tej umowy było zabezpieczenie muzeum przed sytuacją pozostania bez siedziby i bez miejsca, na którym mogłyby być eksponowane i przechowywane bezcenne zbiory muzealne. Powyższy cel został potwierdzony w zawartym 16 października 2008 r. porozumieniu pomiędzy PKP S.A. a Marszałkiem Województwa Mazowieckiego. Na mocy tego porozumienia opuszczenie przez muzeum obecnej lokalizacji przy ul. Towarowej 1 uzależnione zostało od zapewnienia placówce nowej lokalizacji. Mimo tego, że muzeum nie godziło się na wypowiedzenie umowy, PKP S.A. złożyły do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko Muzeum Kolejnictwa o wydanie nieruchomości przy ul. Towarowej w Warszawie. Wczoraj zapadł niekorzystny dla muzeum wyrok nakazujący opuszczenie zajmowanej w Warszawie nieruchomości w przeciągu roku od jego uprawomocnienia. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że żadna z proponowanych przez PKP S.A. lokalizacji nie zapewnia ciągłości działalności tej instytucji ani nie daje możliwości przeniesienia i odpowiedniego przechowania eksponatów. W grudniu 2012 r. PKP S.A. przedstawiło propozycję czterech lokalizacji dla Muzeum Kolejnictwa. Trzy z nich to nieruchomości położone w Warszawie przy ul. Grodzieńskiej, u zbiegu projektowanych ulic: Nowokijowskiej i Al. Tysiąclecia w Warszawie (na Pradze Północ) i na obszarach kolejowych określanych jako teren Wagonowni Szczęśliwice. Jedna z propozycji dotyczy Sochaczewa. Urząd Marszałkowski wystąpił do PKP S.A. z prośbą o dodatkowe informacje dotyczące przedstawionych lokalizacji oraz proponowanej formy i trybu ich przekazania na rzecz województwa. Do dziś nie otrzymał informacji, na jakiej zasadzie miałyby one być przekazane województwu. W sądzie toczy się nadal sprawa dotycząca zapłaty przez Muzeum Kolejnictwa ponad 2,3 mln zł za tzw. bezumowne korzystanie z nieruchomości przy ul. Towarowej. W momencie wypowiedzenia umowy o użyczenie PKP S.A. co miesiąc obciążało muzeum kwotą 60,8 tys. zł. W lipcu w tzw. esądzie został złożony pozew o zapłatę 1 947 152,39 zł za okres od września 2009 roku do 30 kwietnia 2012 roku, a w listopadzie 2012 r. o zapłatę 375 208,61 zł wraz z odsetkami ustawowymi i kosztami sądowymi tytułem odsetek.