Małopolska: Spór o Acatusy
PESA chce ugody z Małopolską. Producent pociągów w Bydgoszczy chce rozwiązania konfliktu z władzami województwa małopolskiego. Województwo chce, aby naprawa kół była objęta gwarancją, bo według obietnic, miały one służyć dłużej. PESA z kolei chce zapłaty, bo uważa, że szybsze zużycie to nie wina producenta, ale złego stanu małopolskich torów. Jak skończy się ten serial? Jedne z najnowocześniejszych pociągów w Polsce trafiły na tory w 2011 roku. Acatusy bydgoskiego holdingu PESA nie miały jednak szczęścia do małopolskich torów. Jak wielokrotnie informowaliśmy, niespełna rok po zakupie, zostały wycofane z wyznaczonych tras, ze względu na fatalne warunki i zaspy na torach. Jak dowiedziało się Radio Kraków, infrastruktura kolejowa była dla nich za stara. Później pojawiły się kolejne usterki, dlatego Acatusy zamiast jeździć, głównie stały na bocznicy. Pasażerowie nie mogli korzystać z eleganckich szynobusów i podróżować w komfortowych warunkach, musieli jeździć starymi składami. Teraz znowu nie ruszą, przyczyną są starte koła. Acatusy musiały trafić do warsztatów bo trzeba było wymienić zużyte zestawy kołowe. Dwa już są po naprawie, trzeci powinien wrócić już dawno. Pojawił się jednak problem. Nie wiadomo kto ma za naprawę zapłacić. Władze województwa uważają, że powinna być to naprawa gwarancyjna. W umowie było bowiem napisane, że Acatusy powinny przejechać bezawaryjnie 100 tysięcy kilometrów.Tymczasem zestawy kołowe zużyły się po 70 tysiącach. Producent, bydgoska firma PESA, nie zamierza jednak płacić za naprawę, bo uważa, że awaria to skutek złego stanu małopolskich torów. Sprawa utknęła w martwym punkcie, ponieważ obie strony wydają się być nieugięte. Dziś PESA wypowiada się jednak w łagodniejszym tonie.
– Nie zmieniamy naszego stanowiska, ale zależy nam, aby sprawa nie trafiła do sądu. To by długo trwało i nikomu nie przyniosłoby korzyści – mówi Michał Żurowski z PESY.
Obie strony, czyli zarówno PESA, jak i samorząd – mają ekspertyzy, które potwierdzają ich argumenty. Tymczasem przedstawiciele producenta zapewniają, że trzeci z pięciu Acatusów jeszcze w tym tygodniu wróci do Krakowa z warsztatu w Bydgoszczy. Wcześniej pojawiały się informacje, że PESA nie chce go oddać, dopóki nie dostanie zapłaty. Na bocznicach pozostają jeszcze dwa pojazdy.
Naprawa wszystkich pięciu pociągów to koszt ponad miliona złotych. Acatusy jeżdżą między innymi z Krakowa do Tarnowa, Krynicy czy Zakopanego. Władze województwa zamierzają kupić kolejnych 10 szynobusów, bo chcą, aby pasażerowie mogli podróżować w komfortowych warunkach. Pierwsze z nich mają się pojawić na torach w przyszłym roku.
Samorządowcy uspokajają, że podobnych problemów z nowoczesnymi pociągami w przyszłości nie będzie. W Małopolsce trwają bowiem wielkie remonty torowisk i koła na nowych szynach nie powinny się tak szybko zużywać. Szczegóły w Radiu Kraków.