Łódź: PKP – powstrzymać wypadki na przejazdach

Do końca września wspólne patrole kolejarzy i policjantów zwrócą szczególną uwagę na przejazdy kolejowe w województwie. Chcą w ten sposób zmniejszyć liczbę wypadków. Dane są alarmujące. Rok temu w Polsce na przejazdach kolejowych zginęło 30 osób. Aż 98 proc. wypadków spowodowali nieostrożni kierowcy i piesi. – Są kierowcy, którzy nawet po opuszczeniu zapór próbują je ominąć – mówi Marek Olkiewicz, z-ca dyr. ds. eksploatacji PKP Polskich Linii Kolejowych w Łodzi. Zdarza się też, że przejeżdżających nie zwracają uwagi na znak drogowy 'STOP’ czy ignorują ostrzegawczą sygnalizację. Tymczasem brak ostrożności na przejeździe kolejowym to igranie z życiem swoim i pasażerów. Rozpędzony do 50 km/h pociąg towarowy nie ma żadnych szans, by zahamować. Żeby zatrzymać pociąg, maszynista potrzebuje aż 1 000 m. A kolizji z rozpędzoną masą o wadze ponad 1 000 t nie wytrzyma żadne auto. – W tym roku był już jeden śmiertelny wypadek w łódzkim. 12-letni rowerzysta zignorował ostrzeżenia i wpadł pod pociąg niedaleko Tomaszowa Mazowieckiego. Nie miał żadnych szans – mówi Olkiewicz. Łódzki oddział PLK ma pod kontrolą 396 przejazdów. Najwięcej, bo aż 192 z nich posiada kategorię 'D’, co oznacza, że posiadają one jedynie znaki ostrzegawcze. I właśnie w miejscach, gdzie ocena sytuacji należy wyłącznie do kierowcy, zdarza się najwięcej wypadków. W 2006 r. na 14 zderzeń z pociągiem w Łódzkiem, aż 11 zarejestrowano na przejazdach kategorii 'D’. Więcej informacji o akcji PKP można znaleźć na www.bezpieczny-przejazd.pl.