Linia obwodowa pół roku po otwarciu. Roślinki i niedziałające zegary
Nieco ponad pół rokupo otwarciu przystanki na linii obwodowej nie wyglądają dobrze.
To, co rzuca się w oczy to roślinki, które wraz z nadejściemwiosny zaczęły wschodzić w szczelinach między płytami peronowymi. Wandalomudało się też potłuc szybę przy ławkach. Nie lepiej prezentują się teżniedziałające zegary. I wreszcie system informacji pasażerskiej, który żyjeswoim zżyciem i pokazuje na jednym wyświetlaczu taki, a na kolejnym zupełnieinny pociąg. Co prawda od samego uruchomienia nowych przystanków widniejkomunikat test systemu, ale usprawiedliwienie to raczej słabe. Z drugiej stronyile mogą trwać testy systemu?
Przypomnijmy, że otwarcie linii obwodowej zbiegło się wczasie z wyborami samorządowymi. Dość spektakularny występ na jednym zprzystanków zaliczył też jeden z kandydat na prezydenta Warszawy, nie wartojednak w tym miejscu już do tego wracać.
Warto również przypomnieć, że to nie koniec prac na liniiobwodowej. PKP PLK ruszyły z budową nowego przystanku Warszawa Powązki.
Wartość przebudowy linii obwodowej to 196 mln zł. Sporo.Można było pokusić się chociaż o takie zabezpieczenie peronów, żeby roślinkinie wyrastały… Wykonawcą prac na linii obwodowej była firma Budimex.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
„