Ksiądz Ryszard Marciniak gasi ogień dolewając oliwy

inforail
22.12.2009 20:38
Poniżej prezentujemy wypowiedź Księdza Kapelana Ryszarda Marciniaka podczas konferencji „Liberalizacja przewozów pasażerskich –koniec PKP czy nowa era pomyślności kolei żelaznych”, która odbyła się w Senacie w dniu 20 listopada 2009 roku.
Chciałem bardzo serdecznie wszystkich pozdrowić i podziękować za ten entuzjazm i to umiłowanie polskiej kolei. Powiedziałem rok temu w sali kongresowej, że dla mnie kolej to ojcowizna, którą należy strzec, rozwijać, pielęgnować i myślę, że wszyscy się z tym zgadzamy. Ta ojcowizna jest wkorzeniona w naszą polską rzeczywistość. Rzeczywistość, która została 30 lat temu ustalona na polskiej ziemi. Papież z rodu Polaków, ogarnięta miłością Boga, wymiarem chrztu, który stał się konturem naszych dziejów. Ten kontur naszych dziejów, który w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego został naznaczony ma być w tym konturze umieszczany i realizowany.
Jeżeli widzimy polską kolej, jeżeli widzimy w niej przemiany, to te przemiany przede wszystkim mają służyć człowiekowi, bo to jest największa wartość. W wymiarze Bożym, w wymiarze ewangelicznym człowiek ma największą wartość, bo Bóg oddał życie za człowieka. Kiedy wejdziemy w logikę Bożego przesłania i przesłania ewangelii to Bóg przyszedł na Świat w rodzinie. Za chwilę będzie Boże narodzenie, będziemy to przeżywać i rodzina jest pierwowzorem wszelkich wspólnot. Dlatego wracam do tego przesłania, bo jeżeli odejdziemy od tych zasad, które tworzy i ma tworzyć rodzina, a więc jedności, współdziałania, bezinteresownej miłości, to będziemy mieli problem i dlatego przy najróżniejszych podziałach, które dzisiaj stwarzają bardzo wiele emocji, które stwarzają bardzo wiele i chyba nazwijmy to po imieniu cierpienia.
Myślę, że ważne jest, żeby uświadomić sobie, że problem jest troszkę gdzie indziej. Inność jest wartością. Pan Bóg się w dziele stworzenia nie powtórzy. Nie było klonowania na szczęście. Natomiast ta inność ma prowadzić ku jedności. Ja będę prosił teraz i Przewozy Regionalne, żeby przemyślały te strzałki, które rozpychają i idą w jakieś strony podziału a nie zjednoczenia. Jeżeli muszą być, to przynajmniej je zwróćmy w drugą stronę, żeby oznaczały formę zjednoczenia. Jesteśmy i pozostaniemy rodziną, w tej rodzinie każdy ma swoje miejsce, każdy ma swoją wartość, ale nie możemy się odłączyć od tej rzeczywistości tysiąclecia służby Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie.
Tak jak Ojciec Święty 30 lat temu na błoniach krakowskich powiedział, że człowiek musi posiadać niezwykłą godność, skoro został wezwany do uczestnictwa w życiu Boga samego. Ojciec Święty pytał, czy można odepchnąć to wszystko, czy można powiedzieć nie temu dziedzictwu, czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to co On wniósł w dzieje człowieka. Oczywiście, że można mówi Ojciec Święty, człowiek jest wolny, człowiek może powiedzieć nie Bogu, człowiek może powiedzieć nie Chrystusowi, ale pytanie zasadnicze czy wolno i w imię czego wolno.
Więc pytanie może być postawione ale myślę, że mając takiego patrona, jakiego nam Pan Bóg dał w Osobie Jana Pawła II, który powiedział kolejarzom nie dajcie się podzielić bądźcie zjednoczeni. To zjednoczenie musi być zjednoczeniem ludzkich serc. Ja nie chcę wchodzić w struktury organizacyjne, bo nie do mnie to należy natomiast zawsze i taka jest moja prośba i cel tego pobytu tutaj, żebyśmy byli ludźmi jednoczenia serc, jednoczenia najróżniejszych pomysłów dla dobra człowieka i tej polskiej kolei bez względu w jakich strukturach organizacyjnych ona będzie funkcjonować. To zamierzenie wspieram moją modlitwą, obecnością i dziękuję, że mogłem te kilka zdań powiedzieć.