Krzeszowice: Zabytkowe parowozy ze skansenu w Krzeszowicach oddane na złom
Właściciel 'skansenu’ w Krzeszowicach oddaje na złom dwa parowozy pod pretekstem ratowania pozostałych –informuje Gazeta Wyborcza. Muzeum Kolejnictwa odbierze mu za to najcenniejsze eksponaty. – Taka jest brutalna rzeczywistość. Żeby ratować pozostałe maszyny, muszę zezłomować dwie. Z tak zarobionych pieniędzy będę mógł odmalować pozostałe i odkupić od PKP dwa wagony restauracyjne – wyjaśnia Jerzy Rechziegel, szef Ogólnopolskiej Fundacji Ochrony Zabytków Kolejnictwa (OFOZK), która jest właścicielem 'skansenu’.To Rechziegel ściągnął do Krzeszowic maszyny. Miał wielkie marzenia. Tuż obok dworca kolejowego w Krzeszowicach miał powstać skansen z odnowionymi parowozami. Chciał, by niektóre zabytkowymi składami woziły turystów do Czernej, do tamtejszego klasztoru Karmelitów. Przy skansenie zaplanował hotel – goście mieli korzystać ze starych wagonów sypialnych. Od 1997 roku Rechziegelowi udało się sprowadzić na bocznicę w Krzeszowicach 14 maszyn. Pięć użyczyło mu PKP. Cztery inne przekazały kopalnie, w których parowozów używano do przepychania składów z towarami. Wreszcie pięć najcenniejszych eksponatów dostał jako depozyt od Muzeum Kolejnictwa w Warszawie. Z marzeń i planów zrealizowany został tylko pub, gdzie od czasu do czasu odbywają się koncerty i można się napić piwa. Skansen tak naprawdę nie istnieje. Parowozy zarosły krzakami i powoli rdzewieją. Tylko dwa stoją za płotem, do pozostałych można swobodnie podejść. Złomiarze sukcesywnie rozkradają więc elementy zabytkowych maszyn – nieznane są np. losy kotła jednego z najstarszych parowozów w Polsce, z 1885 roku. – Nie mam pieniędzy na odrestaurowanie tych maszyn i ich ochronę. Nikt nie chce mi przekazać ani grosza, a PKP domagają się należności za teren, na którym je postawiłem – żali się Rechziegel. Aby zdobyć pieniądze, postanowił oddać na złom dwie maszyny, będące własnością prowadzonej przez niego fundacji. Szczegóły w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3558949.html .
