Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kraków: Zlikwidowali pociąg, nie głosuj na nich

inforail
03.09.2006 17:24

’Nie głosuj na samorządowca, który dopuścił do likwidacji pociągów’ – takie plakaty kolejarskiej 'Solidarności’ zawisną na dworcach całej Polski przed wyborami samorządowymi –czytamy w Gazecie Wyborczej. Plakaty już są na dworcach w Małopolsce. Reszta kraju zobaczy je od połowy września. Natężenie kolejarskiej kampanii będzie różne w różnych regionach. Najwięcej plakatów zawiśnie tam, gdzie z powodu braku pieniędzy od samorządu likwidowano pociągi. Na wiszących już w Krakowie plakatach tory rozjeżdżają się przed czerwonym znakiem STOP. Pod nimi jest tekst: 'To radni i marszałkowie samorządu wojewódzkiego są odpowiedzialni za likwidację pociągów! Nie ma innych współwinnych!’. Henryk Grymel, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ 'S’ twierdzi, że plakaty nie mają nic wspólnego z jesiennymi wyborami. – Chcemy zwrócić uwagę pasażerów na to, że urzędy marszałkowskie odpowiadają za likwidację połączeń. A my tylko realizujemy zadania zlecone przez samorządy – przekonuje. Przez ostatnie pół roku z usług PKP skorzystało 110 mln pasażerów. A w samej grupie zatrudnionych jest 125 tys. pracowników. W Małopolsce akcja kolejarzy jest efektem kilkumiesięcznego sporu Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych z urzędem marszałkowskim o dofinansowanie regionalnych połączeń. W tym roku przeznaczono na nie 27 mln zł. – A to zaledwie 40 proc. kosztów. Liczyliśmy przynajmniej na 70 proc – wylicza Henryk Sikora, szef małopolskiej kolejowej 'S’. – W innych województwach udało się ten poziom osiągnąć, w niektórych dochodzi do 100 proc. U nas dali najmniej. Dlatego plakaty zawisły najpierw tutaj – dodaje. – Co roku dajemy coraz więcej pieniędzy na przewozy regionalne, a efektów nie widać. Liczba połączeń nie wzrasta – odpowiada Zdobysław Milewski, rzecznik urzędu marszałkowskiego. Plakatowej akcji kolejarzy (dowiedział się o niej od nas) nie chce komentować. Ile kosztowała akcja? Kolejarze nie chcą ujawnić. – Zapłaciliśmy ze środków własnych. Skoro się na to zdecydowaliśmy, to znaczy, że nas na to stać – podkreśla Grymel. Podobną kampanię plakatową dwa lata temu przeprowadzał Stanisław Kogut, były przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy, obecnie senator PiS. Wtedy związki protestowały przeciwko regionalizacji kolei – całkowite finansowanie przewozów regionalnych miały przejąć samorządy. – Sejm przyznał nam dodatkowe 550 mln zł – chwali się Kogut. Szczegóły: http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,3579845.html.