Kraków: W pociągu do Warszawy ginie zasięg
– Poczekaj chwilę, tylko wyjedziemy z lasu – taką informację przez telefon komórkowy przekazują swoim rozmówcom pasażerowie jadący pociągiem z Krakowa do Warszawy. Takie czarne dziury to jeszcze cały czas standard na tej trasie.Dziesięć lat po starcie sieci komórkowych wciąż na niektórych odcinkach nie ma zasięgu GSM. Brak zasięgu w wielu miejscach biegnącej przez rubieże środkowej Polski Centralnej Magistrali Kolejowej to dość uciążliwa sprawa, zwłaszcza dla tysięcy pasażerów podróżujących codziennie na tej trasie. Zbudowaną w latach 70., jako jedno ze sztandarowych dzieł epoki Gierka, magistralą nie za bardzo przejmują się decydenci trzech operatorów: Orange, Plusa i Ery. Do dziś nie udało im się pokryć całkowitym zasięgiem liczącej ponad 200 km trasy. Zasięg Orange w okolicach Słomnik oraz między Włoszczową i Opocznem potrafi zniknąć w środku rozmowy dosłownie w kilka sekund, sygnał Ery urywa się na długo gdzieś nieopodal Szczekocin, zaś Plus ma spore problemy z dotarciem do swych abonentów m.in. koło miejscowości Biała Rawska na wysokości Łodzi. Okresowe przerwy trwają przynajmniej kilka minut, choć autorowi tego tekstu zdarzyło się w niedzielę zerkać w martwy ekran telefonu w Orange przez minut… 12.
Spotkać zdenerwowanych sytuacją pasażerów pociągów ekspresów czy InterCity nie jest trudno. Prowadzone na korytarzach rozmowy przerywane są słowami: 'coś mam problem z zasięgiem’, 'poczekaj chwilę, tylko wyjedziemy z lasu’ itd. – Nie rozumiem tego. Przecież operatorom powinno zależeć, żeby na takiej trasie był zasięg wszędzie – żali mi się spotkana w wagonie Warsu Edyta, studentka Uniwersytetu Warszawskiego. – Kilka dni temu w mój pociąg uderzył niegroźnie na trasie samochód. Prawie żaden z pasażerów nie miał zasięgu w telefonie, aby wezwać pomoc – opowiada Joasia, dziennikarka z Krakowa.
Operatorzy przepraszają za problemy. – Staramy się, aby zasięg wszędzie rozłożony był równomiernie. Ale, niestety, wciąż napotykamy na problemy z instalacją nowych masztów z przekaźnikami – tłumaczy Adam Suchenek z biura prasowego Polkomtel SA, operatora sieci Plus.
Zdaniem pracowników Plusa dobrym rozwiązaniem jest instalowanie na pędzących magistralą pociągach specjalnych urządzeń, tzw. ripiterów, czyli dodatkowych małych anten umożliwiających kontakt między najsilniejszym nadajnikiem sygnału w okolicy a pracującym w sieci telefonem. Już teraz po Polsce kursuje kilkanaście składów InterCity z ripiterami na dachach wagonów, głównie pierwszej klasy. Co ciekawe, obsługują one równocześnie sygnał trzech operatorów.
Jacek Kalinowski, rzecznik Grupy TP, operatora Orange, dziękuje za zwrócenie przez nas uwagi na problemy z zasięgiem w okolicach 'tak istotnej dla kraju aglomeracji miejskiej jak Włoszczowa’: 'Z tego co wiem, jeden z operatorów po uruchomieniu tam dworca zdecydował się nawet na uruchomienie zasięgu 3G. Z tym że jest to operator mający znaczący udział spółek Skarbu Państwa, więc niedziwne, że zainteresował go tak strategiczny dla przyszłości państwa rejon’ – napisał Kalinowski w mailu do 'Gazety’, obiecując dalej dokładne sprawdzenie ewentualnych dziur w zasięgu na magistrali.