Krajobraz po Leonkiewiczu

inforail
31.10.2016 07:43

Medialny. Prawie jakkumpel. Pogadał i na oficjalnym spotkaniu i przy kiełbasie. Co nam zostało poLeonkiewiczu? Ano niewiele.

Jacek Leonkiewicz ? jeden z grupy bankomatów, człowiekKarnowskiego, dla mediów prezes idealny. Dla Biura Prasowego PKP Intercitypewnie trochę mniej. Od momentu odejścia ze spółki obraz jej władz zmienił siędiametralnie. Obecny szef przewoźnika publicznie pokazuje się rzadko. Głoszabiera jeszcze rzadziej, praktycznie wcale. Wywiad z Prezesem? Niemożliwe. Odrozmów z mediami jest członek Zarządu Jarosław Oniszczuk, który, podobnie jakszef, do powiedzenia ma zwykle nie za wiele.

Krajobraz po Leonkiewiczu jest zatem niezbyt fajny dlamediów. Jakie jest PKP Intercity pod rządami nowego Zarządu? Otóż wydaje się,że jest również nijakie. Brakuje fetowania, świętowania i nagłaśnianiasukcesów. To nie kto inny jak Leonkiewicz jechał bladym świtem z milionowym pasażeremPendolino, wprowadzał biletowe promocje, organizował akcje rozdawania wody dlastojących w korkach kierowców, prezentował nowy tabor, otwierał nowe dworce doktórych docierały pociągi PKP Intercity, rozmawiał z mediami, ale i zpracownikami. Jeździł pociągami. Tego wszystkiego teraz brakuje.

Obecny Prezes PKP Intercity w pociągu widziany był raz. Przynajmniejprzez osoby z naszej redakcji. Było to przy okazji nadania nazwy jednemu zpołączeń kategorii EIP. Chodzi mianowicie o „Telekspress”. Pojawił się tam wtowarzystwie innego prezesa ? TVP Jacka Kurskiego. I o ile ten drugi miał cośdo powiedzenia, o tyle już sam szef PKP Intercity nie za bardzo. Mamy zatemtotalne przeciwieństwo tego co było. Ale też tego co jest. Marek Chraniuk nieodzywa się wcale, za to jego odpowiednik z Przewozów Regionalnych to prawdziwywizjoner. Złotousty Krzysztof Mamiński zawsze powie coś ciekawego, o czym mieliśmy okazję przekanać się już wielokrotnie. Ot tak możedla równowagi?