Kongo-Kinshassa: Tragiczny wypadek kolejowy
Jak donosi prasa południowo-afrykańska, w Kongo-Kinshassa w nocy ze środy na czwartek doszło do poważnego wypadku kolejowego, w którym zginęło 100 osób, a 200 odniosło ciężkie obrażenia. Tymczasem minister informacji Konga Toussaint Tshilombo Send bagatelizując wypadek oświadczył, że zginęło tylko 30 pasażerów! Dyrektor generalny kolei Konga SociétéNationale des Chemins de Fer du Congo (SNCC) – Médard Ilungy w wypowiedzi dla agencji prasowej AP powiedział, że pociąg kursujący między Ilebo i odległym o 300 km miastem Kanangy w zachodniej części prowincji Kasai, 220 kilometrów na północny zachód od Kanangy wykoleił się.
W wyniku wypadku siedem spośród dziesięciu wagonów wywróciło się, grzebiąc pod sobą tłumy jadące na dachu wagonów. Dyrektor kolei mówi o 220 rannych, z czego 128 ciężko. Przyczyny wypadku są badane, powodem mogła być zarówno wada techniczna lokomotywy jak i torów. Jak donosi BBC, jest to linia kolejowa mająca ponad sto lat i nie była nigdy remontowana. Budowali ją jeszcze Belgowie i wszystko pozostało tak, jak było, kiedy opuścili Kongo. Przestarzały jest również park wagonów i lokomotyw, które już od dawna nadają się jedynie do wymiany. Prezydent Joseph Kabila oraz Premier Konga Antoine Gizenga złożył kondolencje rodzinom ofiarom wypadku.
