Komisja wyjaśni okoliczności śmiertelnego wypadku na przejeździe k. Kutna
W związku ze śmiercią kobiety, która autem wjechała pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym k. Kutna (woj. łódzkie) komisja wyjaśni okoliczności wypadku - podał rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. Karol Jakubowski.
Rzecznik podał, że na przejeździe kolejowo-drogowym między wsiami Florek i Michałów w pobliżu Kutna (woj. łódzkie), na jednotorowej linii Kutno - Płock, samochód osobowy wjechał na tory przed pociąg relacji Katowice - Gdynia Główna.
Kobieta nie przeżyła
"39-letnia kobieta zginęła" - powiedział PAP rzecznik prasowy wojewódzkiej staży pożarnej mł. bryg. Jędrzej Pawlak. "Rannych jest dwoje dzieci w wieku 8 i 9 lat" - przekazał.
Na miejscu lądowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W akcji brali udział strażacy z 6 zespołów i ratownicy medyczni
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
"Nie ma poszkodowanych w pociągu" - zapewnił Jakubowski. "Przed przejazdem znajduje się znak stop. Krzyż św. Andrzeja oraz znaki informujące o skrzyżowaniu toru i drogi. Komisja wyjaśni okoliczności wypadku" - podkreślił.
"Czasowo wstrzymany został ruch pociągów. Przewoźnicy zorganizowali autobusową komunikację zastępczą" - podał rzecznik PKP PLK. Wyjaśnił, że w pociągach i na peronach są informowani o aktualnej sytuacji i ewentualnych zmianach w rozkładzie jazdy.