Kołobrzeg: Szczęście, że ludzi nie było

Na kołobrzeskim dworcu doszło do wykolejenia się pociągu. Chwilę wcześniej z wracającego z Poznania pociągu wysiedli pasażerowie. Następnie pojazd miał być umieszczony w lokomotywowni i z chwilą dojeżdżania do niej wypadł z toru, a następnie zarył o betonowy peron. Na miejscu zdarzenia pojawiła się specjalna komisja złożona z przedstawicieli Linii Kolejowych, Przewozów Regionalnych i wszystkich zainteresowanych służb. Kilka godzin badano miejsce zdarzenia, nadal jednak nie wiadomo co było jego przyczyną. – Są podejrzenia, że to wada taboru czyli samego pociągu – tłumaczył nam Czesław Rosa, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Koszalinie – Przed wypadkiem miało miejsce ogromne iskrzenie możliwe więc, że doszło do jakiegoś spięcia. Póki co jeszcze jednak nie wiadomo, co tak naprawdę się stało. Kilka godzin pod wypadku na miejsce zdarzenia, specjalnie ze Szczecina dojechał do Kołobrzegu ogromny dźwig, który zdjął pociąg z torów. Przyczyny zdarzenia mają być znane w przyszłym tygodniu.