Kołobrzeg: Dzieci jechały na kolonie, ale stoją w polu

inforail
06.08.2009 12:12

Do naszej redakcji dzwonili w środę od rana wystraszeni rodzice kolonistów. – Dzieci nie ma w ośrodku, ich pociąg stoi gdzieś w szczerym polu. Skończyły im się kanapki i napoje – mówili. – Do PKP nie sposób się dodzwonić. Nie ma telefonu alarmowego, który można wykręcić w takiej sytuacji. Co robić? – martwili się.
Udało nam się ustalić, że pociąg z Katowic do Kołobrzegu, którym podróżowało 125 kolonistów z Olkusza ma kilka godzin opóźnienia, bo we wtorek w Starej Łubiance koło Piły ciężarówka wjechała w pociąg pospieszny. – Nikomu nic poważnego się nie stało, ale skutki wypadku będziemy odczuwać jeszcze przez kilka dni. Pociąg się wykoleił, zerwana została trakcja, musimy wymieniać lokomotywy na spalinowe, a przepustowość objazdu jest słaba – wyjaśnia Paweł Ney, rzecznik PKP InterCity.
Czytaj więcej