Koleje Śląskie chcą utworzyć kolej aglomeracyjną
Koleje Śląskie chcą przejąć linię z Bytomia do Gliwic i stworzyć połączenie aglomeracyjne z dużą liczbą przystanków i tanim biletem. Czy eksperyment się uda? – zastanawia się Gazeta Wyborcza. Linia z Bytomia do Gliwic jest modelowym przykładem, jak nie powinno się reaktywować nieczynnych tras pasażerskich w regionie. Pociągi wróciły tu w 2008 roku po siedmiu latach przerwy. Ówczesne władze województwa wraz z Przewozami Regionalnymi uznały, że likwidacja linii była przedwczesna, i postanowiły dać jej szansę.
Na trasę rzucono najpierw 42 składy, które jeździły średnio co pół godziny, by stopniowo zmniejszać liczbę pociągów najpierw do 32, a potem zaledwie 16. Reaktywacja trasy z Bytomia do Gliwic od początku była źle przeprowadzona: bez ładu, składu i pomysłu. Na trasę wypuszczano zbyt duże składy, które kursowały według źle skonstruowanego rozkładu jazdy. Pociągi docierały na przykład do Gliwic o 7.05, podczas gdy większość pasażerów rozpoczynała pracę o 7. Ale największą bolączką tej trasy był, i pozostał do dziś, brak przystanków między Bytomiem a Gliwicami. Pociągi zatrzymują się tylko na jednej stacji, bo pozostałe zostały kompletnie zdewastowane i do dziś kolej nie zrobiła nic, by je odbudować. Szczegóły w Gazecie Wyborczej.