Koleje Śląskie chcą kupić i remontować pociągi
Urząd marszałkowski chce w przyszłym roku kupić 12 nowych pociągów i wyremontować co najmniej 15 starych składów. Jeżeli ten plan się nie powiedzie, Koleje Śląskie mogą mieć spory problem – pisze Gazeta Wyborcza.
Od czerwca KŚ będą jeździły na trasie z Katowic do Wisły, a od początku 2013 roku firma ma przejąć Szybką Kolej Regionalną, czyli trasę z Tychów przez Katowice do Sosnowca (z możliwością przedłużenia trasy do Bierunia) oraz linię z Bielska przez Żywiec do Zwardonia. Przez cały czas spółka samorządowa ma obsługiwać też kluczową linię z Gliwic do Częstochowy.
Ale wraz z planami przejmowania kolejnych linii pojawia się pytanie: skąd wziąć potrzebne do tego pociągi? Pieniędzy na tak spektakularne zakupy jak nowe elfy czy flirty póki co w budżecie województwa nie ma. Każdy tego typu pociąg kosztuje ponad 20 mln zł. Ale urząd marszałkowski deklaruje, że ma trzy pomysły na zdobycie nowego taboru. Pierwsze sześć nowoczesnych składów, które jeździłyby na trasie z Gliwic do Zawiercia oraz obsługiwałyby Szybką Kolej Regionalną w Tychach, ma pochodzić z programu Infrastruktura i Środowisko na lata 2013-2014. Projekt przygotowany przez województwo umieszczony jest co prawda na tzw. liście rezerwowej, ale władze regionu przekonują, że jest spora szansa na awans do puli głównej.
Następne sześć nowych pociągów mamy kupić w ramach tzw. południowej grupy zakupowej, wspólnie z województwami: świętokrzyskim, małopolskim i podkarpackim. Na tym kontrakcie Koleje Śląskie skorzystają jednak najmniej, bo nowe pociągi mają jeździć na trasie z Rybnika przez Katowice do Krakowa.
Za to ostatni pomysł na nowy tabor, choć związany jest ściśle z planami Kolei Śląskich, wzbudza najwięcej kontrowersji. Urząd marszałkowski chce jeszcze w tym roku kupić 15 używanych pociągów, ale mają to być pociągi do całkowitego remontu. Co ciekawe, województwo liczy, że w tym przypadku z pomocą przyjdą Przewozy Regionalne.
Szczegóły.