Klasyki na tory czyli ruszyły festiwalowe pociągi

inforail
30.07.2018 11:52

Przewozy Regionalneruszyły z pociągami specjalnymi do Kostrzyna. Do ich obsługi wysłano w większościprzypadków wszystko to, co „najlepsze” w taborze czyli niezmodernizowane EN57.

Biorąc pod uwagę warunki pogodowe podroży oraz odległości,jakie pokonują niektórzy pasażerowie, trzeba przyznać, że przejażdżka zPrzewozami Regionalnymi może być prawdziwą „przyjemnością”. A na pewnoprzygodą, być może o to właśnie chodzi. Oczywiście zdajemy sobie sprawę zfaktu, że są to pociągi specjalne, uruchamiane na potrzeby konkretnegowydarzenia, a podróżni są dość specyficzni i zwykle w dobrych nastrojach, to jednakEN57 chyba nie są już taborem, który powinien obsługiwać takie odległości. Wprzededniu uruchomienia przez przewoźnika na nowo pociągów InterRegio aż strachpomyśleć co może trafić do ich obsługi. Teoretycznie mają to być zmodernizowanepociągi. W praktyce, jak pokazuje przykład połączenia Kielce – Busko-Zdrój, zdużym prawdopodobieństwem można już dziś zaryzykować twierdzenie, że bezklasyków nie obędzie się.

A jeśli nawet na InterRegio wyjadą pociągi zmodernizowane,to trzeba je będzie z któregoś połączenia lokalnego odzyskać. Przy założeniu,że awaryjność składów Przewozów Regionalnych jest o dziwo dość wysoka, i zawszetrafiają się jakieś usterki, na pewno rykoszetem dostanie pasażer któregoś zpołączeń. I analogicznie, gdyby zmodernizowane składy zostały wysłane doobsługi pociągów festiwalowych to wówczas zwykły pasażer musiałby pojechać składemniezmodernizowanym. W Przewozach Regionalnych to niestety standard. Nigdy niewiadomo jak zaskoczą, czy pozytywnie, czy niekoniecznie. Niemniej jednak podróżprzy temperaturze 30 stopni składem niezmodernizowanym, któremu jeszcze zdarzasię grzać, do przyjemności nie należy. Oczywiście nie jest to tylko winaprzewoźnika. Gdyby samorządy, będące organizatorami przewozów powiedziały dośćEN57 bez modernizacji, wówczas operator musiałby coś w tej kwestii zrobić. Tak,jak np. w Wielkopolsce. Skoro jednak marszałkowie tolerują klasyki nie ma sięco dziwić, że te nadal jeżdżą. I pewnie jeszcze trochę pojeżdżą…