Katowice: Ruszyła akcja informacyjna kolejarskiej „Solidarności”
Ogólnopolską akcję informacyjną rozpoczęła w piątek kolejarska 'Solidarność’ – na kolportowanych na dworcach i w pociągach plakatach i ulotkach związkowcy przekonują m.in., że winne likwidacji kolejnych pociągów regionalnych są odpowiedzialne za ich finansowanie samorządy –czytamy w Gazecie Wyborczej. 'To radni i marszałek samorządu wojewódzkiego są odpowiedzialni za likwidację pociągów! Nie ma innych współwinnych Twój głos jest ważny! Nie głosuj na samorządowca, który pozbawia Cię możliwości dojazdu koleją do szkół, zakładów pracy, urzędów, szpitali’ – napisali kolejarscy związkowy na pierwszej stronie ulotki. Jak wyjaśnił podczas zapowiadającej akcję poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach przewodniczący sekcji krajowej kolejarzy NSZZ 'Solidarność’ Henryk Grymel, akcja nie jest wymierzona w żadną konkretną partię, ani siłę polityczną, a chodzi jedynie o utrzymanie dotychczasowej liczby pociągów w nowym rozkładzie jazdy. Najnowszy rozkład jazdy pociągów ma zacząć obowiązywać od 12 grudnia. Związkowcy alarmują, że przy obecnym poziomie finansowania przez samorządy – na średnim poziomie ok. 70 proc zamówionych wcześniej kursów – wiele pociągów może z niego zniknąć. Związkowcy chcą również przekonać do rozmów stronę rządową, oczekując od niej zawieszenia tzw. 'usamorządowienia’ przewozów regionalnych. Wskazują, że proponowane przez rząd rozwiązanie, zakładające m.in. powstawanie samorządowych spółek będących operatorami przewozów regionalnych, powoduje m.in. koncentrowanie ruchu kolejowego w centrach regionów oraz znaczne podwyżki cen biletów na trasach międzyregionalnych. Grymel podkreślił, że postulaty 'Solidarności’ nie dotyczą podwyżek płac, a organizacji funkcjonowania państwowego przewoźnika. Działania związku mają się nasilać, by jeszcze przed wprowadzeniem nowego rozkładu kolejarskie wnioski zostały uwzględnione. Akcja informacyjna, podczas której związkowcy w całej Polsce rozdadzą 20 tys. ulotek, a na dworcach rozlepią zostanie 1,2 tys. plakatów, ma być pierwszym etapem protestu 'przeciw degradacji przewozów regionalnych’;ostatnim – jak zasygnalizował związkowiec – może być ogólnopolski strajk.