Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Katowice: Pierwszy prywatny pociąg na śląskich torach

inforail
25.02.2006 18:07
Pierwszy prywatny pociąg pasażerski wyruszył w poniedziałek na trasę po Śląsku –informuje Gazeta Wyborcza.. Kolej Nadwiślańska to spółka-córka PCC Rail Szczakowa, jednego z największych prywatnych przewoźników specjalizujących się w transporcie koleją towarów. Właśnie przymierza się do uruchomienia na Śląsku kilku w pełni prywatnych linii pasażerskich.
Wczoraj na trasę wyruszył pierwszy 'pokazowy’ autobus szynowy. Jechał z dworca PKP w Katowicach przez Rudę Śląską Kochłowice, Nowy Wirek, Sosnowiec Jęzor, Mysłowice i potem wrócił do Katowic. Przejażdżka trwała kilka godzin, bo Kolej Nadwiślańska postanowiła skorzystać nie tylko z torów należących do PKP Polskich Linii Kolejowych, ale też z torów prywatnych, głównie należących do śląskich kopalni, hut czy elektrowni. Do tej pory nie jeździły tamtędy pociągi pasażerskie. Choć piękny, specjalnie wypożyczony na tę okazję z Bydgoszczy szynobus wzbudzał na katowickim dworcu sensację, to zwykli pasażerowie nieprędko będą mogli z niego skorzystać. Spółka jest dopiero na etapie planów uruchomienia prywatnych linii. Wczorajsza przejażdżka miała udowodnić, że jest w stanie sprostać temu zadaniu. Pierwsze prywatne pociągi mają jeździć jeszcze w tym roku na trasie między Bytomiem a Gliwicami, zaraz po rozstrzygnięciu przetargu, który wkrótce zostanie ogłoszony przez Urząd Marszałkowski w Katowicach. – Będziemy się starać o kontrakt na obsługę tej linii, bo uważamy, że na rynku jest miejsce na prywatne przewozy pasażerskie – mówi Rafał Błaszkiewicz, prezes Kolei Nadwiślańskiej. W kolejnych latach prywatne pociągi mają też jeździć z Katowic do Pyrzowic, gdzie znajduje się lotnisko pasażerskie, oraz z Katowic do Rybnika. Na razie spółka ma jeden wypożyczony szynobus, ale do uruchomienia jednej tylko prywatnej linii potrzebne są co najmniej trzy. Firma szuka właśnie używanych maszyn, głównie na rynku niemieckim. – Nowy autobus szynowy kosztuje 7 mln zł, a całkiem przyzwoity, ale używany zaledwie 200 tys. – dodaje prezes Błaszkiewicz. Nie ukrywa, że aby prywatne pociągi ruszyły na trasy po Śląsku, potrzebne będzie dofinansowanie z budżetu województwa śląskiego. Urząd Marszałkowski w Katowicach ma na to pieniądze, ale przestrzega. – Uruchomienie prywatnych linii będzie skomplikowane. Trzeba przygotować rozkład jazdy, system dystrybucji biletów oraz pomyśleć chociażby o peronach i całej infrastrukturze związanej z dworcami kolejowymi – mówi Jacek Stumpf, dyrektor wydziału transportu Urzędu Marszałkowskiego. Prezes Błaszkiewicz zapewnia, że ani z biletami, ani z infrastrukturą kolejową nie będzie problemu. Te pierwsze mają sprzedawać konduktorzy w autobusach szynowych, a za dzierżawę dworców i peronów spółka jest gotowa zapłacić. Niestety, prezes Błaszkiewicz nie potrafił odpowiedzieć, ile będzie kosztował bilet w prywatnym pociągu. – Będzie to zależało m.in. od liczby pasażerów. Kursy będą opłacalne, jeżeli autobus szynowy będzie wypełniony w około 80 proc. – mówi.
Problemem dla prywatnego przewoźnika mogą być natomiast nieprzewidziane koszty narzucone przez dzisiejszego monopolistę – PKP. Już podczas wczorajszej przejażdżki prywatnym pociągiem doszło do zgrzytu. Koleje Nadwiślańskie chciały, aby z megafonów katowickiego dworca popłynęła zapowiedź, że właśnie rusza pociąg specjalny. Okazało się, że za wygłoszenie takiego komunikatu PKP zażyczyły sobie aż 10 zł! Więcej na www.gazeta.pl/katowice