Katowice: Opóźnienia w otwarcia Linii Tychy Miasto – Katowice

inforail
09.07.2008 14:08

Wygląda na to, że Szybka Kolej Regionalna, która ma połączyć Tychy z Katowicami i Sosnowcem nie ruszy we wrześniu, a dopiero w grudniu. A i to nie jest takie pewne, bo gmina Tychy, urząd marszałkowski i PKP nawzajem obarczają się winą za fiasko tego projektu. I nikt nie ma już czasu myśleć o rozczarowanych pasażerach…
Niestety, okazało się, że nowoczesne pociągi Flirt jesienią tego roku prawdopodobnie w ogóle nie pojawią się na trasie Tychy Miasto – Katowice – Sosnowiec. Tylko nikt nie raczył poinformować o tym pasażerów.
– W zaistniałej sytuacji chcemy przesunąć ten termin na grudzień – przyznaje Jarosław Kołodziejczyk, zastępca dyrektora spółki PKP Przewozy Regionalne w Katowicach i jeszcze do niedawna wicemarszałek województwa śląskiego.
Pomysł uruchomienia Szybkiej Kolei Regionalnej pojawił się dwa lata temu. Przekonywano wtedy, że od września tego roku pociągi będą pokonywać trasę z Tychów do Katowic w 25 minut, czyli o wiele krócej niż podróż autobusem. Codziennie na tej trasie miało kursować aż 98 pociągów, a kolej zobowiązała się nawet, że wyremontuje nieczynną dziś stację Tychy Miasto.
Plan legł w gruzach, gdy okazało się, że remont torów i sieci elektrycznej w Katowicach Ligocie przeciągnie się co najmniej do końca roku. W tej sytuacji nie ma sensu, by Flirty wyjeżdżały na trasę Tychy – Katowice, bo musiałby się wlec 40 km/godz., a mogą jeździć 160 km/godz.
Teraz gmina Tychy, urząd marszałkowski i PKP nawzajem obarczają się winą za zaistniałą sytuację. Samorządowcy twierdzą, że winna jest kolej, która miała zdążyć z remontem w Ligocie na czas. Kolejarze bronią się, że od początku alarmowali, że termin uruchomienia SKR jest nierealny.
Partnerzy zaangażowani w uruchomienie SKR mają duży problem z porozumiewaniem się. Do dziś nie udało się nawet wyznaczyć terminu spotkania w sprawie przyszłości trasy. Kolejarze czekają na ruch samorządowców, a ci na gest marszałka województwa. Oficjalnie Szybka Kolej Regionalna rusza od 1 września, choć wszyscy zainteresowani już wiedzą, że termin jest niemożliwy do zrealizowania. Wygląda na to, że nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za fiasko projektu.