Katowice: Nowe windy na dworcu PKP działają raz na 10 godzin

inforail
30.11.2010 10:30

– Wyrzucili kupę pieniędzy w błoto – denerwują się niepełnosprawni na katowickim dworcu kolejowym. Mimo że ponad dwa miesiące temu zamontowano tu windy, poruszających się na wózkach i tak muszą wnosić na peron ochroniarze – informuje Gazeta Wyborcza. Ruchomych platform zamontowanych przy schodach jest sześć. Pojawiły się w sierpniu w związku z przebudową dworca. Dzięki nim niepełnosprawni mogą zjechać do tuneli pod peronami od strony placu Andrzeja i ul. Konopnickiej, a później mają ich wywieźć na poszczególne perony. Tyle w teorii, bo w praktyce mimo tej inwestycji nic się nie zmieniło.
Poseł Marek Plura co najmniej raz w tygodniu odjeżdża ze stacji. Scenariusz jest zawsze ten sam. Ma już w komórce przygotowany telefon do strażników, którzy patrolują dworzec, i wie, że może na nich liczyć. W kilku chłopa znoszą wózek na dół, a później targają na peron. – Na windy nie ma co liczyć. Dalej jest tak jak 3 tys. lat temu. Wtedy też faraonów nosili w lektykach – mówi z przekąsem Plura. Więcej w Gazecie Wyborczej.