Katowice: Awarie Flirtów
– To drobna, ale kłopotliwa usterka. Wszystko przez mrozy – tłumaczy się producent pociągów. Flirty miały jeździć również między Gliwicami a Częstochową. Kursowały jednak krótko: w grudniu zostały skierowane na reaktywowaną linię z Katowic do Tychów. I to na tej trasie w miniony piątek dwie maszyny odmówiły posłuszeństwa.
Okazało się, że we Flirtach popsuły się tzw. falowniki, niewielkie elementy silnika, zaczął wyciekać płyn z chłodnicy i dalsza jazda była niemożliwa. Choć Flirty produkowane są w fabryce Stadlera w Siedlcach, akurat te podzespoły dostarcza szwajcarska firma ABB. Mechaników trzeba było ściągać ze Szwajcarii. – Byli na miejscu już w sobotę i zaraz zaczęli naprawiać usterkę – mówi Jarosław Kołodziejczyk, zastępca dyrektora Śląskiego Zakładu Przewozów Pasażerskich w Katowicach, i przypomina, że na Flirty dostaliśmy 36-miesięczną gwarancję.
Stanisław Skalski, zastępca dyrektora ds. sprzedaży firmy Stadler, która wyprodukowała Flirty, mówi, że powodem awarii była 'choroba wieku dziecięcego’. Pociągi są nowe i nie wszystko zdaniem dyrektora Skalskiego da się przewidzieć. W tym przypadku awarię falowników spowodowały prawdopodobnie mrozy. – Każda z popsutych części kosztuje nie więcej niż 50 zł, ale unieruchomiły pociągi warte wiele milionów złotych. Przepraszamy pasażerów, ale takie rzeczy się zdarzają – uspokaja dyrektor Skalski.
Problemy z silnikiem miały też Flirty dostarczone do województwa mazowieckiego. Naszych kolejarzy to martwi, bo w trzech z sześciu Flirtów, które firma Stadler dostarczyła województwu mazowieckiemu, zauważono też zbyt szybkie ścieranie się kół. Ten sam problem mają też nasze pojazdy. Specjaliści próbują ustalić, dlaczego tak się dzieje. Jedna z hipotez zrzuca winę na fatalny stan torów. – Zmodyfikowaliśmy system smarowania Flirtów i będziemy obserwować, jak teraz zachowają się koła – zapewnia dyrektor Skalski.
Flirt zadebiutował w 2004 roku. Od tego czasu firma Stadler sprzedała 514 pojazdów do 10 krajów. Są klimatyzowane, ciche, widne, mają pomieszczenie na wózki dziecięce, rowery czy duży bagaż.
W tym roku województwo śląskie chce ogłosić przetarg na dostawę ośmiu kolejnych nowoczesnych składów. Samorząd zamierza przeznaczyć na to ok. 150 mln zł. Być może będą jeździć do Częstochowy.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA: